Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rogale świętego Marcina trafiły do Torunia

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
W Toruniu otwarte drzwi miały wczoraj nie tylko supermarkety, ale i mniejsze sklepy. Cukiernie handlowały od rana do wieczora tradycyjnymi rogalikami.

W Toruniu otwarte drzwi miały wczoraj nie tylko supermarkety, ale i mniejsze sklepy. Cukiernie handlowały od rana do wieczora tradycyjnymi rogalikami.

Ciasto drożdżowe z masą migdałową plus biały mak – to tradycyjna receptura wielkopolskiego przysmaku, wypiekanego specjalnie w dniu św. Marcina.

Opłaca się handlować

Wczoraj drożdżowe zawijańce schodziły jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. „Cukiernia Zyska” przy ul. Św. Katarzyny pracowała od rana aż do 19.30.

– Od godziny 8.30 sprzedajemy rogaliki praktycznie na okrągło. Najczęściej na wynos, ale chętnym serwujemy je też na talerzyku, do kawy – mówi ekspedientka Karolina Rumińska. – Ruch mamy dziś zdecydowanie większy niż w dzień powszedni. Ludzie mają wolne, zaglądają do nas całe rodziny z dziećmi. Jednym słowem – opłaca się dziś handlować.

Podobnego zdania byli wczoraj nie tylko cukiernicy. Do sklepów spożywczych wybrała się całkiem spora grupa torunian, dla których dopiero dzień wolny od pracy jest szansą na spokojne zrobienie zakupów.

Zdaniem Elżbiety Zajączkowskiej, kierowniczki Delikatesów Staropolskich przy ul. Prostej, takiej liczby klientów nie wypada zawieść.

Żeby się nie narazić

– Nie chodzi tu w naszym przypadku o jakieś super obroty, ale głównie o podtrzymywanie zaufania klientów do nas – zaznacza. – Ruch w branży spożywczej, w takie święto jak 11 listopada, nie jest wcale rewelacyjny. Szacunkowo stanowi około 1/3 tego, co dzieje się na przykład w poniedziałek. Biorąc pod uwagę koszty pracy, czyli personel i energię elektryczną, trudno mówić o jakiś super zyskach. Wiemy jednak, że klienci przyzwyczaili się już do robienia zakupów w dni świąteczne i zamykając dziś sklep narazilibyśmy się na ich niezadowolenie.

Do późnego wieczora na klientów czekały też pizzerie, restauracje i puby. W wielu z nich pierwsi goście pojawili się już przed południem.

– U nas byli już o godzinie 11– relacjonuje barmanka z „Czarnego Kota” przy Szosie Chełmińskiej. – Dla nas 11 listopada nie jest żadnym szczególnym dniem, pracujemy praktycznie w każde święto. Dziś, jak zawsze – do ostatniego klienta.

Nie wszyscy jednak popierają pomysł świątecznego handlowania.

– Uważam, że niedziele i święta powinno poświęcać się odpoczynkowi, a nie pracy. A już 11 listopada, w święto narodowe, handlowania sobie po prostu nie wyobrażam – podkreśla Józef Syrocki, właściciel osiedlowego sklepu spożywczego przy ul. Mohna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska