W Toruniu Urząd Miasta ostatni raz cofnął pozwolenie na sprzedaż trunków w 2007 roku. Sprzedawca wpadł na gorącym uczynku na oczach policjanta, ale sąd ostatecznie sklepowi winę darował...
[break]
Długie procedury i kruczki
Jest całkiem prawdopodobne, że za sprzedaż 0,7 litra wódki „Żubrówki” nastolatkom, z których aż siedmioro zginęło tragicznie w kwietniowym wypadku w Klamrach, odpowie tylko Agnieszka W., młoda sprzedawczyni ze sklepu nocnego w Chełmnie. Właścicielom placówki może się upiec ze względu na procedury.
By cofnąć pozwolenie na handel alkoholem z powodu sprzedania go nieletniemu, lista procedur, które trzeba dopełnić, jest naprawdę długa. Najpierw w imieniu organu (prezydenta miasta, burmistrza, wójta) postępowanie administracyjne prowadzą urzędnicy.
Stroną jest przedsiębiorca, który ma prawo zadawać pytania, badać materiały, zgłaszać żądania, np. przesłuchania świadków. O takim przesłuchaniu trzeba stronę z wyprzedzeniem informować.
Jeśli urząd wyda decyzję o cofnięciu koncesji, to przedsiębiorca ma 14 dni na odwołanie się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Kolegium natomiast - miesiąc na rozpatrzenie sprawy. Nawet gdy SKO podtrzyma w mocy decyzję urzędu, przedsiębiorca może iść dalej - poskarżyć się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tu sprawy ciągną się po kilka miesięcy. Jeśli i tu handlowiec polegnie, to ma prawo odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A tutaj rok - półtora minie jak nic.
Policjant świadek nie pomógł
Wyroki sądowe bywają czasami kuriozalne. W Toruniu ostatni raz Urząd Miasta wydał decyzję o cofnięciu koncesji sklepowi w 2007 roku.
- Dowody sprzedaży alkoholu mieliśmy niepodważalne. Akurat byliśmy z kontrolą. Doszło do awantury przy kasie. Będący z nami policjant wylegitymował klienta, któremu sprzedano piwo. Okazał się nieletni - relacjonuje dyrektor Krzysztof Kisielewski. - Sprawa doszła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy. Sąd uchylił decyzję naszą i SKO, za wystarczający argument uznając tłumaczenie sklepu. Cytuję: „Kupujący był wysoki, miał puchową kurtkę i wyglądał na dorosłego”. Sklep sprzedaje alkohol nadal.
Toruń pod tym względem nie jest wcale wyjątkiem. W Chełmnie, w którym sprzedano nastolatkom wódkę przed ich tragicznym rajdem samochodowym, pamiętają tylko jedno w historii cofnięcie koncesji. Podobnie jest w wielu miastach Polski.
Nie pytają o dowód
Tymczasem sprzedaż alkoholu nieletnim to wciąż olbrzymi problem. Dobitnie wskazuje na to prowadzona od lat przez Centrum Rozwiązywania Problemów społecznych akcja „Zakup kontrolowany”. W różnych gminach przedstawiciele Centrum metodą tajemniczego klienta (w jego roli występuje nieletni) sprawdzają, czy w sklepach nastolatek może łatwo nabyć alkohol. W większości - łatwo, bo sprzedawcy wciąż nie pytają o dowód.
Podobnie jest w pubach i dyskotekach.
- A już samo spożywanie alkoholu przez nieletniego nie jest w Polsce zabronione - przypomina dyrektor Krzysztof Kisielewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?