Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć pod kołami taksówki w Toruniu. Kierowca bez żadnych zarzutów! Nowe fakty w śledztwie. "Badaliśmy krew na obecność narkotyków"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
W nocy z 5 na 6 sierpnia br. w centrum Torunia pieszy zginął pod kołami taksówki
W nocy z 5 na 6 sierpnia br. w centrum Torunia pieszy zginął pod kołami taksówki Krzysztof Szymczak / zdjęcie ilustracyjne
W nocy z 5 na 6 sierpnia br. w centrum Torunia pieszy zginął pod kołami taksówki. Kierowca nie usłyszał dotąd żadnych zarzutów. Co przez dwa miesiące ustalono w śledztwie?

Przy tej tragedii wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. Wiadomo, że 42-letni mężczyzna zginął pod kołami taksówki w nocy z 5 na 6 sierpnia (środa - czwartek), około godziny 1.10. Potrąciła go toyota prius, należąca do niewielkiej firmy taksówkarskiej. Porusza fakt, że do dramatu doszło na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną - przy Alei Solidarności.

ZOBACZ TAKŻE: Śmiertelny wypadek na drodze wojewódzkiej 212

Wstępne ustalenia policji mówiły tylko tyle, że taksówka jechała od strony ul. Broniewskiego w kierunku ul. Odrodzenia. Doszło do uderzenia 42-latka, a potem jego zgonu. Obrażenia były niezwykle poważne i szans na ratunek w przypadku tego pieszego nie było. "Nowości" drążyły sprawę w prokuraturze oraz rozmawiając telefonicznie z taksówkarzem. Jego wersja wydarzeń, najkrócej rzecz ujmując, sprowadza się do tego, że jechał prawidłowo, a pieszy wtargnął mu na jezdnię na czerwonym świetle. I że wszystko to potwierdza miejski monitoring.

Polecamy

Co wiadomo po dwóch miesiącach śledztwa w tej sprawie prowadzonego przez Prokuraturę Rejonowa Toruń Centrum Zachód? Po pierwsze to, że taksówkarz był trzeźwy. I to nie tylko w kontekście alkoholu, ale i narkotyków. Podkreślamy to, bo w komentarzach internetowych pojawiły się natychmiast pomówienia mówiące o rzekomym wspomaganiu się kierowców akurat tej korporacji środkami psychoaktywnymi. - Wynik badania nie potwierdził obecności narkotyków we krwi kierowcy - przekazuje prokurator Marcin Licznerski.

Oczywiście, śledczy zabezpieczyli monitoring. Wcale jednak nie można na razie z przekonaniem powiedzieć: "pieszy wtargnął na jezdnię".

- Z uwagi na złożony charakter zdarzenia koniecznym jest uzyskanie opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzenia drogowego i dopiero po jej uzyskaniu możliwym będzie ustalenie, czy doszło do takiego wtargnięcia przez pieszego na jezdnię - podkreśla prokurator. - Powołaliśmy biegłego z zakresu wypadków komunikacyjnych – czas oczekiwania na opinię to około 4 miesiące.

Dodajmy, że w sprawie ważnym będzie m.in. ustalenie, z jaką prędkością poruszał się taksówkarz i czy zachował przed przejściem dla pieszych szczególną ostrożność. Był do tego zobowiązany niezależnie od tego, jakie światło się wówczas na nim paliło.

Polecamy

Sam fakt wtargnięcia pieszego na pasy nie wyklucza współodpowiedzialności kierowcy. Dość wspomnieć głośną w Toruniu sprawę siatkarza Igora Y. Ten sportowiec śmiertelnie potrącił rowerzystkę, która wjechała jezdnię "na czerwonym". Sąd Rejonowy w Toruniu uznał go winnym przyczynienia się do tragedii, bo nie zachował szczególnej ostrożności. Siatkarz w pierwszej instancji skazany został na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata próby, grzywnę (50 stawek po 50 zł) oraz zapłatę 15 tys. zł częściowego zadośćuczynienia rodzinie ofiary.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska