Taka demokracja

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >Mamy w Toruniu nową aferę. Tym razem dotyczy strategii promocji budowy nowego mostu. Pisaliśmy o tym szeroko w sobotnich „Nowościach”. Prezydent Michał Zaleski sięgnął po sposoby dotąd nieznane w samorządzie. Za publiczne pieniądze zlecił prywatnej firmie, by wskazała, jak, w co najmniej wątpliwy sposób, walczyć z przeciwnikami jego mostowej koncepcji. I zapłacił za to pieniędzmi nas wszystkich - podatników.

Fatalnie, że w ogóle pojawił się pomysł, by w sprawie, która powinna jednoczyć mieszkańców Torunia, miały być stosowane PR-owskie sztuczki. Fałszywie brzmi jednak chór krytyków tego obyczaju, w którym śpiewają lokalni działacze Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Bo jakby zapomnieli, że działalność ich partii praktycznie w całości oparta jest na takich sztuczkach. Mają od tego swoich speców. W stolicy mówią o nich spin doktorzy. Brzmi dumnie. To ci od „mordo ty moja” i od SMS-ów ze wskazówkami, co, kto ma powiedzieć przed kamerami telewizji i nie tylko.

<!** reklama>Paradoksalnie, dzięki tak brutalnej walce jesteśmy w Toruniu coraz bliżej pełni demokracji. Oto bowiem media dostały zaproszenie na poniedziałkowe spotkanie zarządu toruńskiego koła PO z prezydentem Zaleskim w hotelu „Filmar”. Tego jeszcze nie było nawet w Warszawie - koalicjanci publicznie będą prać brudy. Chyba że to kolejny etap walki o władzę w Toruniu w roku 2010 i potem. Może po tym starciu przy otwartej kurtynie wreszcie opadną resztki złudzeń w sprawie mostu.

W każdym razie - skoro zapraszają do „Filmaru”, to oczywiście „Nowości” tam będą. I przekażą Czytelnikom, jak zachowują się lokalne elity.