MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Horrendalna prowizja w firmie pożyczkowej. Pani Marii pomógł sąd

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Kobieta pożyczyła 8,7 tys. zł, a spłacać miała ponad 20 tysięcy zł!
Kobieta pożyczyła 8,7 tys. zł, a spłacać miała ponad 20 tysięcy zł! pixabay
Historia pani Marii to kolejny przykład tego, z jaką ostrożnością trzeba podchodzić do pożyczek pozabankowych. Kobiecie ulżył Sąd Rejonowy w Toruniu uznając, że prowizja sięgająca 86 proc. pożyczonego kapitału jest wygórowana i zwolnił ją z jej spłaty. Kobieta pożyczyła 8,7 tys. zł, a spłacać miała ponad 20 tysięcy zł!

Zobacz wideo: Waloryzacja 2022 - od marca podwyżki

od 16 lat

Sprawa trafiła do sądu, bo pani Maria zalegała ze spłatą rat pożyczki i firma wezwała ją do wykupienia weksla in blanco, który był zabezpieczeniem kredytu. Jak nietrudno się domyślić, kobieta tego uczynić nie była w stanie. Firma pozwała ją zatem do sądu.

W I Wydziale Cywilnym Sądu Rejonowego w Toruniu dokładnie jednak przeanalizowano sytuację i umowę pożyczki. Ostatecznie sąd zdecydował, że pani Maria spłacić ma nie żądane przez firmę nie 19 tys. 735 zł, ale 9 tys. 415 zł. Za wygórowaną i naruszającą prawa konsumenta uznał prowizję, która sięgała aż 86 procent pożyczonego kapitału.

Sąd: "Ta prowizja narusza interes konsumenta i dobre obyczaje"

Jak dokładnie wyglądała historia tej pożyczki pozabankowej? Pani Maria umowę z firmą zawarła 6 listopada 2019 roku. Pożyczono jej 8 tys. 750 zł. Zwrócić miała jednak o wiele więcej. Całkowita kwota do zapłaty wyniosła 20 tys. 304 zł. Składały się na nią, oprócz kapitału, następujące składniki: 7 tys. 521 zł prowizji, 129 zł opłaty przygotowawczej, 1 tys. 100 zł opłaty dodatkowej oraz odsetki kapitałowe w wysokości 9,88 proc. w skali roku.

Całość kobieta miała spłacić w 36 ratach w wysokości 564 zł miesięcznie. Nie dawała jednak rady. Gdy zalegała z dwoma ratami, firma wezwała ją do spłaty w ciągu 7 dni. I poinformowała, że - zgodnie z umową - brak wpłaty będzie oznaczał wypowiedzenie tejże i postawienie wszystkich zobowiązań w stan natychmiastowej wymagalności. 18 marca 2020 roku pani Maria została wezwana do wykupienia wspomnianego weksla in blanco. Nie uczyniła tego, więc firma pozwała ją do sądu.

Sędzia Natalia Borowicz uznała jednak, że firma przesadziła z opłatą prowizyjną. " Opłaty, jakimi powód obciąża swoich klientów, w tym pozwaną, w ocenie sądu są nadmierne i wykorzystują często przymusową sytuację pożyczkobiorców. (...) Wspomniana tu prowizja równała się prawie 86 proc. wysokości kapitału. Sąd uznał, iż postanowienia dotyczące opłat dodatkowych (prowizja i w konsekwencji naliczone odsetki umowne) naruszają interes konsumenta i dobre obyczaje, a zatem nie wiążą pozwanej. W związku z tym pozwana nie może zostać obciążona pełną kwotą 19.763,15 zł. oraz odsetkami liczonymi od tej kwoty przez powoda" - podano w uzasadnieniu wyroku.

Ile dokładnie, na mocy wyroku, ma spłacić pani Maria?

Za zasadne sąd uznał obciążenie kobiety kosztami pożyczki w wysokości 129 zł (opłata przygotowawcza) i 1 tys. 100,00 zł (opłata dodatkowa), to jest z pominięciem kwoty odpowiadającej wysokości opłaty prowizyjnej (7 tys.521 zł) oraz dochodzonych pozwem naliczonych przez powódkę odsetek umownych. - W ocenie sądu nieistotnym pozostaje, że wskazane kwoty nie przekraczają granicy wyznaczonej przez art. 36a Ustawy o kredycie konsumenckim - zaznaczyła sędzia Natalia Borowicz, wcześniej wskazując na naruszenie praw konsumenckich i dobrych obyczajów.

Pani Maria w pełni z rozstrzygnięcia zadowolona być nie może. W odpowiedzi na pozew deklarowała chęć spłaty długu, ale wnioskowała o rozłożenie go na raty w wysokości po 100 zł każda. Sąd jednak do tego wniosku się nie przychylił, choć mógłby takie rozwiązanie w sytuacji wyjątkowej zastosować. Dlaczego? Po pierwsze, to ona powinna udowodnić, w jak kryzysowym położeniu się znajduje. Tymczasem...

- W niniejszej sprawie pozwana ograniczyła się do lakonicznych twierdzeń o swojej trudnej sytuacji finansowej i osobistej i nie przedstawiła na tę okoliczność żadnych dowodów - zaznaczyła sędzia Natalia Borowicz. - Nadto, zdaniem sądu, pozwana nie daje rękojmi spełniania świadczenia w ratach, gdyż pomimo zaciągnięcia pożyczki w listopadzie 2019 roku uiściła ona na rzecz powoda jedynie 564 zł. Przy czym od czasu złożenia odpowiedzi na pozew w lutym 2021 roku, kiedy deklarowała spłatę w ratach, nie uiściła na rzecz powoda żadnej kwoty. Wniosek pozwanej o rozłożenie zasądzonej kwoty na raty nie mógł być zatem uwzględniony.

Wyrok w tej sprawie 22 lutego opublikowany został w Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczony jako nieprawomocny.

PS Imię dłużniczki w tekście zostało zmienione.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska