Toruń. Ile drzew zostanie wyciętych, a ile posadzonych w związku z budową linii tramwajowej na Jar? [zdjęcia]

W Toruniu właśnie rozpoczyna się budowa linii tramwajowej na osiedle Jar. Jest to największe przedsięwzięcie wartego 400 milionów złotych programu BiT-City2, dofinansowanego przez Unię Europejską 213 milionami złotych. Linia tramwajowa łącząca centrum miasta z Chełmińskim Przedmieściem i Jarem będzie kosztowała 190 milionów złotych brutto.

Jak już wcześniej informowaliśmy, w ramach inwestycji, której głównym celem jest poprawa funkcjonowania komunikacji publicznej w Toruniu, powstanie ponad 5,5-kilometrowa linia tramwajowa. Projekt zakłada również przebudowę trzech kilometrów dróg, w tym budowę fragmentu Trasy Staromostowej od przyszłego skrzyżowania z ul. Dekerta do skrzyżowania Szosy Chełmińskiej z ul. Bema. Podczas konferencji prasowej poświęconej temu przedsięwzięciu była również mowa o jego zielonej stronie.

- Wybudujemy ponad 5600 metrów linii tramwajowej toru podwójnego, z tego prawie dwa kilometry będą zielonym torowiskiem - wyliczał prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji Zbigniew Wyszogrodzki. - Poza tym przesadzimy w inne miejsca 112 drzew oraz dwa tysiące metrów kwadratowych krzewów, posadzimy również prawie 320 nowych drzew, a także rośliny ozdobne i ponad 7,5 tysiąca metrów kwadratowych łąk kwietnych.

Dobrze, ale ile drzew zostanie przy okazji budowy linii tramwajowej na Jar wyciętych? Między targowiskiem i osiedlem przy Bema zachowały się pozostałości ogrodów sąsiadujących ze stojącymi tam willami. Na ogół są one w takim samym stanie jak domy, zabytkową willę przy Szosie Chełmińskiej 49-51, gdzie pod koniec XIX wieku siedzibę miała jedna z największych toruńskich firm budowlanych, otacza więc gąszcz. Nad tą plątaniną górują jednak drzewa pamiętające jeszcze budowniczych Wilhelmstadtu, a nawet ich poprzedników, bo majestatyczny dąb rosnący przed werandą willi może być starszy. Przez ten ogród już niebawem zostanie przeprowadzony kilkupasmowy odcinek Trasy Staromostowej. Poza tym wycięte zostaną także fronty wszystkich pozostałych ogrodów, ponieważ między centrum i skrzyżowaniem z ul. Bema tramwaje będą jeździły po zachodniej stronie Szosy Chełmińskiej.

O liczbę drzew przeznaczonych do wycinki zapytaliśmy podczas poprzedzającej budowę konferencji prasowej. Usłyszeliśmy, że liczba nie jest jeszcze określona, ponieważ inwentaryzacja jeszcze trwa. Wycinki mają się jednak zacząć lada moment, poza tym drzewa do wycinki są pozaznaczane np na projekcie. Poprosiliśmy więc o te dane raz jeszcze i je otrzymaliśmy z zastrzeżeniem, że nie jest to liczba ostateczna.

- Z projektu oraz przeprowadzonej inwentaryzacji wynika, że łączna liczba drzew przeznaczonych do usunięcia wzdłuż al. 700-lecia Torunia na potrzeby realizacji nowego odcinka drogi wynosi 148 szt. Są to drzewa, których średnica wynosi powyżej 30 cm. Pozostała roślinność stanowią samosiejki i drzewa dziko rosnące. Dodatkowo informujemy, że MZK nieustannie analizuje możliwości ograniczenia liczby drzew do usunięcia do minimum - odpowiedziała nam w poniedziałek Monika Lewandowska z Miejskiego Zakładu Komunikacji.

W środę dostaliśmy informację, że liczba ta została zmniejszona ze 148 do 58. Niestety, wśród drzew przeznaczonych do wycinki znalazł się także wspomniany dąb rosnący przed domem przy Szosie Chełmińskiej 49-51. Z powodzeniem nadawałby się na pomnik przyrody, dlatego upewniliśmy się, czy na pewno nie doszło tu do pomyłki. Informacja jest jednak prawdziwa, dąb stoi w miejscu przyszłej drogi serwisowej.

Między targowiskiem i ul. Bema pod topór ma zatem trafić 58 drzew o średnicy co najmniej 30 cm. Jak zapewnia MZK, po zakończeniu inwestycji w tym miejscu zostanie posadzonych 217 nowych drzew. A jak to ma wyglądać na pozostałych odcinkach? Według korygowanych wciąż planów, do wycinki są przeznaczone 94 drzewa, poza tym 112 ma być przesadzonych, MZK ma też w swoich planach 102 nasadzenia.

Toruń potrzebuje sprawnej komunikacji publicznej, to jest rzecz bezdyskusyjna. Podobnie jak to, że najbardziej efektywnym orężem do walki ze skutkami zmian klimatu oraz zanieczyszczeniem powietrza w miastach są drzewa. Jakie?

- Zdecydowanie duże. Mówi się, że jedno duże drzewo można zastąpić przez 1200 sadzonek. Ja uważam, że nie da się go zastąpić niczym. Z całą swoją bioróżnorodnością, ze wszystkimi usługami ekosystemu, jakie świadczy ludziom w miastach, jest nie do zastąpienia. Kluczowym czynnikiem jest tu czas. Aby mieć duże drzewo, trzeba czekać 200 lat. Ani my, ani nasze dzieci tego nie dożyją - mówiła dwa lata temu na naszych łamach dr inż. Marzena Suchocka, wykładowca w Katedrze Architektury Krajobrazu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, a także kierowniczka Zespołu Badań i Analiz Stanu Zdrowotnego Zadrzewień na Terenach Zurbanizowanych w Instytucie Gospodarki Przestrzennej i Mieszkalnictwa.

Moim zdaniem
Podczas różnych inwestycji wycinane są przeważnie duże drzewa, zaś nasadzenia dobrze prezentują się na wizualizacjach, ale w rzeczywistości bywa z tym różnie. Przykładów niestety nie trzeba szukać daleko, wystarczy przyjrzeć się drzewom posadzonym podczas przebudowy placu Rapackiego przy ul. Chopina. Część z nich już uschła.
Szymon Spandowski