Toruń. Urząd Miasta za zamkniętymi drzwiami? Kolejna wojna nerwów wokół Wrzosowiska

Obejrzyj: Kulisy sesji fotograficznej Siła Kobiet 2022

Piętnastego grudnia odbędzie się ostatnia w tym roku sesja Rady Miasta Torunia. Tydzień przed obradami prezydent na ogół organizuje konferencję prasową, na której przedstawia projekty uchwał, jakie zamierza przedstawić radnym. Tym razem tradycyjnego spotkania nie było, po mieście rozeszła się jednak wiadomość, że na sesji ma się pojawić uchwała w sprawie przyjęcia planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych między ul. Ugory, Storczykową i Szosą Chełmińską.

Od niemal dwóch lat sprawa ta budzi w Toruniu ogromne emocje i kontrowersje. Władze miast dążą do sprzedaży części tych gruntów z przeznaczeniem na usługi medyczne, natomiast mieszkańcy Wrzosów przeciw temu gorąco protestują. Prezydent oraz jego ludzie argumentują, że działają w interesie mieszkańców i że miasto potrzebuje pieniędzy, zaś mieszkańcy Wrzosów pytają, w jaki sposób władz oceniają potrzeby mieszkańców, skoro ignorują przedstawiane im protesty i petycje z tysiącami podpisów. Mieszkańcy mają żal do urzędników. Czują się ignorowani, nie mają też do drugiej strony zaufania. Pomimo wielu spotkań, ta nieufność rośnie, podsycana m.in. doniesieniami o tym, że spornymi gruntami jest zainteresowana wielka firma, która już ma wobec nich konkretne plany.

Wiadomość o tym, że w grudniu rada miasta miałaby zdecydować o przyszłości Wrzosowiska (potwierdziliśmy ją), była dla jego obrońców zaskoczeniem. Raptem na początku tygodnia reporter radia PiK Michał Zaręba zapytał przewodniczącego RMT Marcina Czyżniewskiego, czy głosowania w tej sprawie można się spodziewać jeszcze w tym roku. Z odpowiedzi, jaką usłyszał, można było wywnioskować, że nie. Niepokój wzbudziła również wiadomość, że w sprawie Wrzosowiska radni miejscy dostali zaproszenie na czwartek do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. W myśl zasady - nic o nas, bez nas, na spotkanie wybrała się również delegacja Rady Okręgu Wrzosy. Przedstawiciele mieszkańców osiedla nie zostali jednak wpuszczeni.

- To nie jest spotkanie dla radnych, to jest spotkanie wewnętrzne, które organizuje pan wiceprezydent Gulewski z udziałem Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Zaprosiliśmy na nie radnych. Jeżeli chcą się państwo spotkać z prezydentem Gulewskim albo z nami, proszę bardzo. W dowolnym terminie, nigdy nie unikamy spotkań - oświadczyła dyrektor MPU Anna Stasiak prosząc gości, aby opuścili salę.

Z drugiej strony padały argumenty, że przedstawiciele rady okręgu również są radnymi, chociaż reprezentują tylko mieszkańców osiedla, a nie miasta.

- Chyba państwo sobie nie wyobrażają, że mają państwo kontrolę nad tym, w jaki sposób w pracowni odbywają się wewnętrzne spotkania - odparła Anna Stasiak.

Przedstawiciele rady okręgu pytali o ekspertyzę ekologiczną, do której przeprowadzenia zobowiązali prezydenta radni miejscy. Ten dokument miał pomóc w podjęciu decyzji dotyczącej przyszłości lasu i sąsiadujących z nią łąk. Usłyszeli, że granice przeznaczonych do zachowania obszarów zielonych wyznaczą urbaniści, a ekspertyza powstanie dopiero później i będzie dotyczyła wyłącznie terenów zielonych przeznaczonych do zagospodarowania w planie miejscowym.

Mieszkańcy Wrzosów pytali również o uwagi, jakie wnieśli do najnowszej wersji planu. Przypomnijmy, ż było ich 140, dotyczyły zieleni, zachowania boiska, rozwiązań komunikacyjnych i planowanej wysokości zabudowy. Jak dotąd, nie otrzymali w tej sprawie odpowiedzi.

- Odpowiemy na te uwagi - zapewniła dyrektor Stasiak. - Dopiero dostaliśmy protokół z posiedzenia komisji, uwagi zostały odrzucone.

Przedstawiciele mieszkańców chcieli usłyszeć, w jaki sposób do planu są przekonywani radni, ale na tym rozmowa się skończyła.

- Nie mogę z państwem rozmawiać - stwierdziła szefowa MPU. - Nie wypraszam państwa, tylko nie zapraszano państwa na to spotkanie. Pan prezydent Gulewski to potwierdził, byłabym w niezręcznej sytuacji.

Radni miejscy najwyraźniej również byli zaskoczeni spotkaniem. Jak wiadomo, jest ich 25, na spotkanie przyszło jednak... trzech: Dariusz Mądrzejewski z klubu PiS, Jacek Krzyżaniak z ugrupowania prezydenckiego i Józef Wierniewski z KO.
Odchodząc, mieszkańcy usłyszeli hałas zamykanych drzwi i przekręcanego klucza.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu

Ostatecznie rada miasta kontrowersyjną uchwałą jednak się nie zajmie. Taką decyzję podjął w czwartek po południu Konwent Seniorów. A co z porannym spotkaniem w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej?

- Zastępca prezydenta Paweł Gulewski nadzoruje pracę MPU, więc regularnie się z pracownią spotyka i tym razem było to standardowe spotkanie wewnętrzne dot. informacji, na jakim etapie są prace nad planem MPZP dla Ugorów - wyjaśnia Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego. - Tego typu spotkania są normą w przypadku różnych planów zagospodarowania, więc to nie było nic nadzwyczajnego.