Toruń. Utonięcie 14-latka w Wiśle. Policja przekazała pierwsze ustalenia w sprawie dramatu

Dramat w Złotorii rozegrał się na niestrzeżonej plaży nad Wisłą w pobliżu ujścia Drwęcy i ruin zamku krzyżackiego. Właśnie tam, w upalne, poniedziałkowe popołudnie spędzała grupa kilku młodych osób. Około godziny 15 do toruńskich strażaków wpłynęło zgłoszenie, że jeden z nich tonie. Służby zawiadomili znajomi 14-letniego Marcela, którego porwał nurt rzeki.

Na miejscu działało 15 zastępów straży pożarnej, w tym dwie łodzie z nurkami, którzy poszukiwali chłopca. Po niespełna dwugodzinnej akcji na Wiśle, po godzinie 18, strażacy przekazali informacje, że 14-latek nie przeżył. Jego ciało wyłowiono z głębokości 7 metrów.

Dokładne okoliczności zdarzenia, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód, od poniedziałku wyjaśniają policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

- Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że grupa pięciu chłopców w wieku około 14 lat odpoczywała na dzikiej plaży nad rzeką. Około godziny 15 nastolatkowie postanowili się schłodzić i weszli do Wisły popływać. W pewnym momencie jeden z chłopców zniknął pod powierzchnią wody. Koledzy próbowali mu pomóc, niestety bezskutecznie - przekazuje mł. asp. Dominika Bocian, oficer prasowy KMP w Toruniu.

Prokurator Joanna Becińska, zastępca prokuratora rejonowego Toruń-Wschód przekazała we wtorek „Nowościom”, że postępowanie toczy się w kierunku art. 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledztwo, co podkreśla prokuratura, jest w początkowej fazie i toczy się „w sprawie”, a nie przeciwko konkretnej osobie.

– Kiedy jednego z przebywających na niestrzeżonej plaży chłopców porwał nurt, pozostali próbowali mu pomóc, podając konar drzewa. Znajomym 14-latka nie udało się go wyciągnąć z wody i wtedy wezwali służby – przekazuje pierwsze ustalenia śledczych prok. Becińska.

Śledztwo prokuratury ma dokładnie odtworzyć okoliczności dramatu, do którego doszło w Złotorii i odpowiedzieć na pytanie, jak doszło do wypadku. Na środę, 19 lipca, zaplanowano sekcję zwłok 14-latka. Trwają także przesłuchania świadków.

W podtoruńskiej wsi nikt nie może uwierzyć w tragedię, która rozegrała się w poniedziałek, 17 lipca. – Dramat. Całą noc nie spałam – mówi pani Anna, mieszkanka Złotorii. – Marcel chodził z moim synem do szkoły, mieszkał tu od urodzenia. Nie mogę w to uwierzyć. Cała wieś jest w szoku – dodaje poruszona.

Emocji nie kryje pani Ewa. – Codziennie go widziałam – z trudem powstrzymuje łzy. – Wszyscy jesteśmy tym załamani. Nad Wisłę chodzi tam naprawdę sporo ludzi, to znane miejsce. Młodsi tam chodzili ryby łowić czy po prostu odpocząć, a teraz taka tragedia…

Policja po wypadku w Złotorii zwróciła się z apelem do wypoczywających nad wodą. - Apelujemy do rodziców, by dzieci przebywały nad akwenami wyłącznie pod opieką dorosłych opiekunów - mówi mł. asp. Dominika Bocian.

- Policjanci szczególnie odradzają kąpiele w rzekach. Te, ze względu na swój nurt, są niebezpieczne nawet dla najlepszych pływaków. Często nie jesteśmy w stanie ocenić, czy woda, w której się kąpiemy, nie kryje w sobie niebezpiecznych niespodzianek w postaci miejsc zabagnionych, zarośniętych, zatopionych konarów czy też zimnych i zdradliwych prądów wodnych - przypomina rzeczniczka toruńskiej policji.

Z policyjnych statystyk wynika, że w czerwcu w Polsce utonęło 48 osób. Najtragiczniejszy był czwartek, 8 czerwca, kiedy pod wodą straciło życie 6 osób.

Jeszcze gorzej wygląda statystyka z bieżącego miesiąca. Tylko do 17 lipca w Polsce utonęło więcej osób niż przez cały czerwiec - 50. Jedynie w dwa dni w tym miesiącu nie odnotowano w kraju żadnego utonięcia. Najgorzej było w ubiegłą niedzielę, 16 lipca, kiedy utonęło aż siedem osób.

W 2022 roku w Polsce utonęło 419 osób, w tym 47 kobiet. Do największej liczby utonięć doszło nad jeziorami (105) i nad rzekami (102). Ofiary tonęły głównie w miejscach niestrzeżonych, ale gdzie kąpiel nie jest zabroniona (67 wypadków). 107 osób przed utonięciem spożywało alkohol.