<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/szczepanski_artur.jpg" >Andrzej Lepper, czyli jedna z dwóch ciężkostrawnych przystawek rządowych, zagroził w sobotę, że zerwie koalicję, jeżeli Trybunał Konstytucyjny zdelegalizuje Samoobronę. Dotychczas koalicjanci starali się załatwiać problemy we własnym gronie, tym razem przewodniczący Samoobrony poszedł w szkodę, stawiając jedną nogę poza swoim gospodarstwem – korzystny werdykt TK w zamian za trwanie rządowego układu. Postawił tym samym politycznych partnerów, a także sędziów z TK, w trudnej sytuacji, bo bez względu na to, jaki werdykt wyda trybunał, nie uda się uniknąć politycznego komentarza w tej sprawie.
<!** reklama right>Choćby nie wiem jak skrupulatnie i obiektywnie, w co nie wątpię, trybunał badał sprawę weksli Samoobrony, to przynajmniej dwa komentarze łatwe są do przewidzenia – werdykt delegalizujący Samoobronę, przynajmniej dla części opinii, oznaczał będzie polityczną zemstę na rządzących; z kolei postanowienie korzystne dla partii wicepremiera Leppera odebrane zostanie jak pomoc w przedłużeniu życia panującej koalicji. Swoją drogą, ciekawe, jak sędziowie trybunału potraktują poselskie weksle, bo warto pamiętać, że Samoobrona nie była jedyną partią, która posługiwała się wekslowym kagańcem.
Nie mam żadnych powodów, aby nie ufać w apolityczność Trybunału Konstytucyjnego, ale swoim ultimatum lider Samoobrony, nie po raz pierwszy zresztą, strzelił sobie w stopę i paradoksalnie jedynie sędziowie TK mogą uratować głowę przewodniczącego, który zapomniał, że w niektórych sytuacjach milczenie, naprawdę, jest złotem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?