„Wielką Bydgoszcz” widzą u rogatek Torunia, którego władze konsekwentnie opowiadają się za współpracą

[break]
Teoretycznie rząd do połowy kwietnia ma określić granice metropolii. Zaczęłyby działać od lipca.

Na dziś minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zaprosił do siebie wojewodów, którzy mają przedstawić swoje pomysły na metropolie w Polsce. Ma to być wstęp do zapowiadanych zmian w ustawie metropolitalnej, przyjętej jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu. Pod znakiem zapytania staje cała koncepcja metropolizacji kraju, ponieważ politycy PiS są jej przeciwni.

- Ustawa metropolitalna jest bublem. Dziś pójdzie pierwszy sygnał, w jaki sposób będzie zmieniona, czy poprzez rozporządzenie czy nowelizację, czy też w inny sposób, bo pomysły są różne. Oczywiście my, jako PiS, jesteśmy za zrównoważonym rozwojem, a ustawa metropolitalna nie gwarantuje takiej możliwości - mówiła w wywiadzie dla „Nowości” posłanka Anna Sobecka z PiS.

Tylko Śląsk?

W PiS rozważany jest również pomysł, który zakłada utworzenie wyłącznie metropolii śląskiej i unieważnienie zapisów ustawy. W jakim trybie? Tego na razie nie wiadomo. Tymczasem władze Bydgoszczy jakby żyły w innej rzeczywistości. Przedstawiły listę 20 samorządów, zaproszonych do utworzenia metropolii bydgoskiej. Znalazła się tam także gmina Zławieś Wielka z powiatu toruńskiego. Gdyby przyłączyła się do metropolii, „Wielka Bydgoszcz”, jak donoszą bydgoskie media, sięgnęłaby rogatek Torunia i wchłonęła wiele osób związanych życiowo z Toruniem, mieszkających np. w Przysieku, Rozgartach czy w Starym Toruniu.

Udział gminy Zławieś Wielka w metropolii bydgoskiej nie jest jednak przesądzony.

Bez decyzji

- Muszę zdementować te informacje docierające z Bydgoszczy - mówi Jan Surdyka, wójt gminy Zławieś Wielka. - Nie podjęliśmy jakichkolwiek decyzji. Zostałem tylko zaproszony na spotkanie, podczas którego poinformowano mnie, że są przymiarki, by metropolia powstała z udziałem naszej gminy. Informacje te przyjąłem do wiadomości. Decyzję podejmie Rada Gminy.

- Konieczne są też konsultacje społeczne. Trudno przesądzać, co nam mogłaby dać metropolia bydgoska. Możemy być potraktowani jako dobry partner albo dwudzieste szóste koło u wozu - dodaje wójt Jan Surdyka.

Decyzja Rady Gminy ma zapaść do połowy lutego.

Tylko dwurdzeniowa

Władze Bydgoszczy nie wykluczają zaproszenia w przyszłości do metropolii Torunia. Co na to władze Torunia? Konsekwentnie odpowiadają, ze sens ma tylko dwurdzeniowa metropolia bydgosko-toruńska. Mają przy tym silne argumenty w postaci strategicznych dokumentów.

- Tylko w takim układzie nasze województwo będzie realną konkurencją na tle kraju i Europy, i tylko w dwurdzeniowej formule metropolii nasz region będzie miał szansę stać się w przyszłości bardziej rozpoznawany, zbudować silną tożsamość i markę regionalną - komentuje prezydent Torunia Michał Zaleski.