Wielkie pieniądze płyną z długiej rury

Należąca do miasta spółka rozpoczęła właśnie projektowanie długiej na 12 kilometrów magistrali wodociągowej do Ciechocinka. Jej ułożenie pochłonie 5 mln zł. Woda popłynie nią na początku 2018 roku. Dlaczego w uzdrowisku chcą pić toruńską wodę?

Tamtejszy Urząd Miejski tłumaczy, że w Ciechocinku brakuje ujęć, a zasoby pobliskiego Siarzewa są zbyt małe. Czerpanie wody z pozostałych źródeł byłoby zbyt drogie lub wymagałoby dużych nakładów inwestycyjnych. Tymczasem Toruńskie Wodociągi zaspokoją na początek połowę ciechocińskich potrzeb.

Władze Ciechocinka liczą, że kupując dużo zapłacą mniej, a w dodatku finansowaniem inwestycji zajmie się sam dostawca.

- W przypadku wszystkich inwestycji dla gmin wokół Torunia, są one finansowane przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Spłata pochodzić ma z wpływów uzyskiwanych z opłat za wodę, wnoszonych w tym przypadku przez Ciechocinek - mówi Władysław Majewski, prezes TW.

PRZECZYTAJ:Na razie rury Toruńskich Wodociągów sięgają do Górska. Mają dotrzeć dalej

Ta zasada dotyczy też gmin Zławieś Wielka, Lubicz, Łysomice, Wielka Nieszawka oraz Inowrocławia i Chełmży (tu również gmina), a także strefy ekonomicznej w Ostaszewie. Podtoruńscy klienci spółki kupują wodociągowe usługi wyłącznie na zasadach hurtowych. Oznacza to w uproszczeniu, że Toruń dostarcza im tylko główną rurę i otrzymuje później jeden rachunek. Siecią dystrybucji w danej miejscowości zajmuje się już inny podmiot. Stąd różnice w cenie. W Toruniu, gdzie Toruńskie Wodociągi świadczą usługi na zasadach detalicznych, są one o około połowę wyższe od hurtowych. Jak wychodzi na tym spółka? Łączne przychody TW w ubiegłym roku wyniosły około 70 mln zł, z czego sprzedaż hurtowa to 8 mln zł.

- Liczymy, że z każdym rokiem ten udział będzie coraz wyższy. Szacujemy, że za dwa lata sprzedaż hurtowa w łącznym zestawie usług zwiększy się w przypadku wody z 16 do 27 proc., a w przypadku ścieków z 11 do 19 proc. - wylicza prezes Majewski.

Jak wpłynie to na ceny wody w Toruniu? Toruńskie Wodociągi tłumaczą, że każde zwiększenie sprzedaży obniża tzw. obciążenia w jednostce wody oraz ścieków. Za kilka dni dowiemy się, czy i o ile więcej za usługi własnej spółki zapłacą od 1 kwietnia torunianie.