MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wina bez kary

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Sądowy werdykt w sprawie „Tormięsu” nie zakończy tej afery. Obrońcy skazanych już zapowiadają apelację i sprawa „Tormięsu” zapewne jeszcze przez lata będzie się tłukła przed sądami różnych instancji.

<!** Image 1 align=left alt="Image 6225" >Sądowy werdykt w sprawie „Tormięsu” nie zakończy tej afery. Obrońcy skazanych już zapowiadają apelację i sprawa „Tormięsu” zapewne jeszcze przez lata będzie się tłukła przed sądami różnych instancji. Proces był głośny, bo na ławie oskarżonych zasiedli, m.in., wpływowy notariusz i oskarżonyo łapówkarstwo wiceprezydent Bydgoszczy. Akt oskarżenia mówiło oszustwach, korupcji, fałszerstwach. Za to zapadły nieprawomocne jeszcze wyroki.

Jest jednak jeszcze jedna wina, za którą nie ma i chyba nie będzie kary. Nikt nie odbuduje rozwalonych budynków dawnej rzeźni miejskiej, nikt nam nie zwróci malowniczego zespołu XIX-wiecznej architektury przemysłowej, który miał kulturową wartość bez względu na to, czy był wpisany do rejestru zabytków, czy nie. Z tego nas ograbiono bezkarnie. Po upadku „Tormięsu” była szansa, by Toruń zyskał taką perełkę architektury, jaką jest na przykład „Stara Papiernia” w Konstancinie i jakich pełno w całej Europie. Na rogu Targowej i Lubickiej można było zrobić naprawdę fajny, nowocześnie urządzony kawałek miasta. Teraz mamy straszące kikuty hal i zarastające zwały gruzu, smutny pomnik pazerności kilku cwaniaków. Niestety, tej straty nie da się w prosty sposób dopisać do sądowego rachunku. Nie da się wyliczyć, wymierzyć i odnieść do odpowiednich paragrafów Kodeksu karnego.

Finansowe przekręty robi się dyskretnie. Tymczasem obiekty „Tormięsu” ginęły na naszych oczach. Jeden pożar, drugi pożar, których sprawcy - a jakżeby inaczej - byli nieznani, teren bez żadnego zabezpieczenia tak, by można go do woli dewastować. I wydaje się, że o to właśnie chodziło, by zrównać wszystko z ziemią, żeby przyszły inwestor nie musiał się kłopotać starociami. Każdy to widział i wszyscy okazali się bezradni - państwo, samorząd, środowisko konserwatorskie, opinia publiczna. Okazuje się, że można zdemolować wielką przestrzeń w środku miasta i nic. Gdyby nie awantura o kasę, która doprowadziła do śledztwa i procesu, na demolce można by jeszcze świetnie zarobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska