Wyrok jest surowy i 39-letni Krzysztof B. odwołał się od niego. Pod koniec sierpnia br. akta sprawy przekazane zostały do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, gdzie odbędzie się rozprawa odwoławcza. Co wiadomo o sprawie?
Krzysztof B. to mieszkaniec okolic Kętrzyna w woj. warmińsko-mazurskim. 21 sierpnia 2018 roku wracał z Holandii swoim samochodem przez powiat brodnicki, drogą krajową numer 15. O godzinie 1.30 w miejscowości Szabda zatrzymali go do kontroli policjanci. - Nie mieli żadnego wyprzedzającego sygnału, tylko wykazali się czujnością - zdradza "Nowościom" jeden z brodnickich policjantów.
Policjanci mieli nosa. Okazało się, że mężczyzna wiezie samochodem 1,7 kg marihuany. Został zatrzymany dokładnie o godzinie 1.50 i posiedział na policyjnym dołka do następnego dnia. Śledztwo zakończone aktem oskarżenia prowadziła Prokuratura Rejonowa w Brodnicy. Proces - z uwagi na dużą ilość marihuany - toczył się przed Sądem Okręgowym w Toruniu.
Krzysztofowi B. w toku procesu udowodniono, że w Holandii nabył 1,7 kg marihuany i przywiózł ja do Polski w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyli najprościej rzecz ujmując - na handel. Uznany został winnym złamania art. 55 ust. 1 i 3 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i skazany na 3 lata bezwzględnego więzienia. Poza tym sędzia Marek Biczyk ukarał go 1000 zł grzywny i obowiązkiem wpłacenia 2000 zł na konto organizacji zajmującej się zwalczaniem narkomanii.
Polecamy
Oczywiście, orzeczono też przepadek 1,7 kg marihuany, która przez okres postępowania karnego przechowywana była w składnicy substancji psychotropowych i środków odurzających Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy. Trudno się spodziewać, by Krzysztof B. był samotnym handlarzem marihuany. Najprawdopodobniej mężczyzna działał w porozumieniu z innymi osobami. W toku procesu jednak nikogo nie wskazał. Z wyrokiem w orzeczeniu się nie pogodził. Jak wspominamy na wstępie, jego obrońca złożył apelację.
Przemyt z Holandii w walizkach
Przemyt marihuany z Holandii do Polski odbywa się od lat, na wielką skalę, choć kryminalni nie śpią. Oto przykład. W 2018 roku Prokuratura Krajowa skierowała do Sądu Okręgowego w Lublinie akt oskarżenia przeciwko 35-letniemu Jerzemu Z. z Lublina, który jest oskarżony o udział w grupie przestępczej przemycającej narkotyki.
POLECAMY
Marihuana była kupowana na terenie Holandii, a potem kurierzy przewozili ją do Polski, w bagażu busów pasażerskich kursujących między tym krajem, a Polską. Prokuratura Krajowa podaje, że w ciągu roku zostało w sumie przemyconych 1200 kg narkotyków.
- Z materiału dowodowego wynika, że marihuana, przy wykorzystaniu domowego urządzenia do próżniowego pakowania żywności, była umieszczana w nieprzeźroczyste worki foliowe, owijane następnie taśmą samoprzylepną. Tak przygotowany pakunek o wadze około 1 kg kształtem przypominał „kokon” i był oznaczany literą, określającą zamawiającego - tłumaczy Maciej Florkiewicz, naczelnik Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Śledczy ustalili, że kurier podróżujący busem jednorazowo zabierał ze sobą do Polski dwie walizki, w których było w sumie 40- 50 kg narkotyków, pakowanych we wspomniane jednokilogramowe „kokony”. Drugim sposobem, wykorzystywanym do przewożenia marihuany był schowek od strony podwozia w renault laguna - na 50 -60 kg narkotyków.
POLECAMY
Najbogatsi komornicy w Toruniu
Praca w regionie. Oferty powyżej 5 tysięcy złotych
Wyprzedaże mienia wojskowego. Co i za ile można kupić?
Toruńskie Wodociągi biją na ALARM: grozi nam zator!
Zobacz też: WIDEO: Torqway - pojazd stworzony przez rodzinną firmę z Torunia
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?