Woda to nie tylko ochłoda!

Sezon letni na dobre się jeszcze nie rozpoczął, a już woda zebrała swoje tragiczne żniwo. Ratownicy apelują, żeby nie kąpać się w rzekach. Lepiej poczekać na otwarcie strzeżonych kąpielisk.

<!** Image 3 align=none alt="Image 191430" sub="W Kamionkach, jak co roku, nad bezpieczeństwem kąpiących się czuwać będą ratownicy [FOT.: ADAM ZAKRZEWSKI]">- Generalnie nie ma zakazu kąpania się w rzekach - mówi Wojciech Lewko z toruńskiej policji. - Obowiązuje on w pobliżu obiektów hydrologicznych, na przykład przepustów, tam, jazów i w miejscach szlaków wodnych. W przypadku Torunia szlak wodny Wisły wyznaczony jest bojami i jeżeli ktoś kąpie się daleko od niego, to tak naprawdę nie można go za to ukarać. Można upominać i przestrzegać, że to bardzo ryzykowne.

<!** reklama>Waldemar Lewandowski z toruńskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przestrzega natomiast przed bardzo niebezpiecznymi tak zwanymi łachami, które przy niskich stanach wody pojawiają się nad lustrem wody. - Nie są one stabilne, mogą w każdej chwili się osunąć. To naprawdę bardzo duże zagrożenie - dodaje Waldemar Lewandowski.

W Toruniu nie ma na razie otwartego kąpieliska z prawdziwego zdarzenia. Podobnie jak w ubiegłym roku, na 23 czerwca zaplanowano otwarcie letniego kompleksu basenowego na osiedlu Na Skarpie. W zeszłym roku zrobił on furorę. Zapewne w tym, jeżeli tylko dopisze aura, będzie podobnie.

- Na każdej zmianie nad bezpieczeństwem kąpiących będzie czuwało trzech ratowników. Dzieci powyżej siódmego roku życia mogą przychodzić same. Młodsze muszą być pod opieką dorosłych - tłumaczy Kornel Nicler z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Toruniu.

Baseny będą tak samo wyglądały jak w zeszłym roku. Mają być otwarte w godzinach od 10 do 18. Wzrosną jednak ceny biletów wstępu. W zeszłym roku za cały dzień spędzony na basenie dziecko płaciło 3 złote, dorosły 5 złotych. Były ceny promocyjne dla rodzin. Baseny nie są dofinansowywane przez miasto, więc muszą na siebie zarobić.

Jeżeli ktoś miałby ochotę na pływanie w naturalnym zbiorniku wodnym, strzeżonym przez ratownika, to na pewno od 23 czerwca będzie mógł wybrać się na kąpieliska nad jeziorami w okolicach Torunia. Najbliższa jest plaża miejska w Chełmży i w Zalesiu.

Strzeżone kąpielisko będzie również nad jeziorem w Osieku w gminie Obrowo. No i oczywiście w Kamionkach, oddalonych od Torunia o 16 kilometrów.

- Plaża jest systematycznie czyszczona, sanepid co tydzień pobiera próbki wody i piasku. Wzorem lat ubiegłych z Torunia nad jezioro Kamionki będą jeździły tańsze autobusy - zapewnia Piotr Kowal, wójt gminy Łysomice. - Autobusy mają zacząć kursować od ostatniego dnia roku szkolnego.

Oczywiście również nad jeziorem w Kamionkach nad bezpieczeństwem plażowiczów czuwać będą ratownicy. Podobnie będzie w miejscach nieco bardziej oddalonych od Torunia. Około 30 kilometrów od niego znajduje się na przykład plaża nad jeziorem w Ciechocinie, przy byłym ośrodku dawnego toruńskiego „Merinoteksu”. W podobnej odległości będzie również otwarte strzeżone kąpielisko w miejscowości Nowogród, niedaleko Golubia-Dobrzynia.

- Poleceń ratowników słuchać trzeba - mówi Waldemar Lewandowski. - Ale nie mają oni możliwości karać tych, którzy je lekceważą. Nie mogą wystawiać na przykład mandatów. Mają natomiast pełne prawo zwrócić się w takim przypadku o pomoc do policji. Współpraca z nią zawsze układała się dobrze, a teraz, gdy zarówno oni, jak i my podlegamy ministerstwu spraw wewnętrznych i administracji, powinno być jeszcze lepiej.

Również inne służby jak co roku włączyły się w profilaktykę dotyczącą bezpieczeństwa nad wodą. Na przykład funkcjonariusze straży miejskiej w Toruniu od początku czerwca przeprowadzają w toruńskich szkołach pogadanki z dziećmi i młodzieżą na temat bezpieczeństwa w czasie trwania letniego wypoczynku. Miedzy innymi realizowany jest program „Płytka wyobraźnia to kalectwo”, mający uzmysłowić, jakie konsekwencje zdrowotne mogą grozić w wyniku nieprzemyślanego skoku do wody.