Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wokół Torunia. Rejsem z Włocławka do Torunia pokazali, że „Wisła Wciąga”

Krzysztof Lietz
Załoga rejsu wyszła na taras widokowy, kapitan Jakub Gołębiewski został
Załoga rejsu wyszła na taras widokowy, kapitan Jakub Gołębiewski został Krzysztof Lietz
Wystartowali w sobotę 20 maja z przystani wodnej we Włocławku. Późnym popołudniem w niedzielę, 21 maja zameldowali przy Przystani Toruń. Po drodze odwiedzili kilka ciekawych miejsc i byli serdecznie goszczeni przez miłośników Wisły.

- Można powiedzieć, że jest to rejs, którego celem jest integracja różnych środowisk, które mają jedną wspólną cechę. Są zainteresowane Wisłą, prezentowaniem jej walorów przyrodniczych i turystycznych – mówił Jakub Gołębiewski, z Fundacji Wolna Wisła, koordynator rejsu „Wisła Wciąga” podczas naszej rozmowy na kołyszącej się na wiślanych falach łodzi, przycumowanej na brzegu u stóp tarasu widokowego w Stajenczynkach w gminie Obrowo. - Żegluję po Wiśle od 2015 roku i obserwuje coraz większe nią zainteresowanie. Widzę, że jest wielu samorządowców, organizacji czy osób zainteresowanych Wisłą, a najczęściej mało o sobie nawzajem wiedzą. Stąd idea projektu, który napisaliśmy (Fundacja Wolna Wisła) do programu „Aktywni Obywatele” wspólnie z naszym partnerem Pracownią Zrównoważonego Rozwoju. Otrzymaliśmy na to grant z funduszy Norwegii, Liechtensteinu, Islandii jest to tzw. Fundusz Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Projekt wystartował w listopadzie 2020 r. jesteśmy już na finiszu.

Polecamy

Rejs po Wiśle: przystanki w ciekawych miejscach

W tym rejsie chodzi o to, aby wesprzeć proces poznawania się tych wiślanych entuzjastów nawzajem. Aby nie zamykały się w ramach jednej gminy.

Zanim żeglarze, a było ich ponad dwudziestu, dopłynęli z Włocławka do tarasu widokowego w Stajenczynkach, odwiedzili po drodze kilka ciekawych miejsc.

- Już na samym początku rejsu wpłynęliśmy w starorzecza tworzące tzw. wyspy gąbinkowe, bo chcieliśmy pokazać uczestnikom te najdziksze, najfajniejsze i bio-różnorodne miejsca – mówi nasz rozmówca. - Chodziło o to, aby pokazywać Wisłę taką, jakiej oni nie znają.

Kolejny przystanek był w Bobrownikach, gdzie uczestników rejsu podjęła Fundacja Królewski Skład Solny w Bobrownikach. Jej prezes Wojciech Buller, w stroju oficera pułku napoleońskiego, oprowadził gości po ruinach zamku i opowiedział im o "wiślanych wrotach Ziemi Dobrzyńskiej", o Bobrownikach i krzyżakach, bobrownickich wątkach wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku, a także o 4. pułku (stąd jego ubiór) i bitwie pod Fuengirolą jako o "dobrzyńskim zwycięstwie", ponieważ czołowe role odegrali w tym starciu dwaj oficerowie pochodzący ze szlachty dobrzyńskiej: Eustachy Chełmicki i Ignacy Bronisz.

Potem była Nieszawa, gdzie Wanda Wasicka, historyczka, przewodniczka PTTK oprowadziła uczestników rejsu po ciekawych miejscach miasteczka. Było też spotkanie z burmistrzem Nieszawy Przemysław Jankowski.

- Tu podejmowały nas dwie fundacje. Fundacja Zielone Kujawy i Fundacja Kapsuła. Ta pierwsza w naszym towarzystwie odsłoniła tablicę informacyjną na temat łęgów wiślanych przy przystani promowej – kontynuuje Jakub Gołębiewski. - Było to połączone z prelekcją dla uczestników i zgromadzonej publiczności o wartości tych zalewowych lasów, które są takimi naszymi lasami deszczowymi. (Taką samą tablicę odsłonięto później na przystani w Ciechocinku.) Z drugą fundacją ułożyliśmy żywy napis „I love Wisła” na nabrzeży, który został sfilmowany z drona, więc w sieci zdjęcia pewnie już są.

W Nieszawie na jednym z budynków Fundacja Kapsuła jeszcze w ubr. wykonała mural "BOGINI WISŁA", który przypomina o roli i wartości Wisły dla nadrzecznych miejscowości. Graffiti odnosi się do legendy wiślanej – jest tam postać bogini wiślanej oraz ludzie na drewnianych łodziach.

Polecamy

Żeglarze na mennonickim śniadaniu

Z Nieszawy był tylko mały skok do Ciechocinka. Tam uczestnicy rejsu zobaczyli przeuroczą przystań wędkarską, która jest przykładem, jak można myśląc o zagospodarowaniu terenu, który ma służyć ludziom, pięknie wszystko wkomponować w środowisko. Jest tam las, nie wycięto drzew i co ważne, nie ma tam ani grama betonu. Jest to największa pod względem liczebności łodzi przystań na Wiśle w naszym województwie. Cumuje tam prawie 40 jednostek. Jeśli ktoś przekroczy wał i nie wie o przystani, nawet jej nie zauważy, bo jest ukryta w drzewach.

- Tam byliśmy podjęci przez lokalna społeczność kawą i ciasteczkami – mówi nasz rozmówca. - Pokazaliśmy tu najpiękniejsze w naszym województwie rekonstrukcje łodzi wiślanych, tzw. łodygi nieszawskie wykonane przez lokalnego szkutnika Tomka Szczęsnego, który niestety w ubiegłym roku nas opuścił. Wybudował tych łódek osiem, wiernych rekonstrukcji pierwowzorów historycznych więc było co pokazywać.

Z Ciechocinka do Stajenczynek na jednej z łodzi płynął Andrzej Wieczyński, wójt gminy Obrowo, która współpracuje przy różnych przedsięwzięciach na rzecz rozwijania Szlaku Dolnej Wisły.

Tu z okazji przybycia żeglarzy odbył się festyn, na którym bawiono się do późnych godzin wieczornych.

Po nocy spędzonej w namiotach w niedzielę rano uczestnicy rejsu (przewieziono ich busami) cofnęli się w górę rzeki do rekonstruowanej chaty kantora we Włęczu na tradycyjne mennonickie śniadanie przygotowane przez Stowarzyszenie Czyż-Nie z Czernikowa. A że czas naglił, po skosztowaniu pysznych dań wsiedli do swoich łodzi i popłynęli do Silna, gdzie podjęło ich Stowarzyszenie Nasze Silno. Kolejny, już ostatni przystanek przed Toruniem był w Złotorii przy ruinach zamku, gdzie Rafał Kmieć z Fundacji Melodia Serc opowiedział barwnie o tym historycznym miejscu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska