Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspominamy zmarłych redaktorów "Nowości": Henryka Jankowskiego, Zefiryna Jędrzyńskiego, Stanisława Frankowskiego i Michała Kokota

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Styczeń miesiącem pamięci w "Nowościach". 25 lat temu odszedł red. Henryk Jankowski, zaś pięć lat temu Stanisław Frankowski i Zefiryn Jędrzyński.
Styczeń miesiącem pamięci w "Nowościach". 25 lat temu odszedł red. Henryk Jankowski, zaś pięć lat temu Stanisław Frankowski i Zefiryn Jędrzyński. Andrzej Kamiński
3 stycznia 2019 roku zmarł Zefiryn Jędrzyński, drugi redaktor naczelny "Nowości". Kilka dni później, 15 stycznia, odszedł natomiast Stanisław Frankowski, mentor kilku pokoleń dziennikarzy. Obaj byli bibliofilami, a także pasjonatami Torunia i regionu. Zbliża się również 10. rocznica śmierci Michała Kokota, oraz 25. rocznica śmierci Henryka Jankowskiego, jednego z twórców i pierwszego redaktora naczelnego "Nowości".
od 16 lat

"Był to człowiek szlachetny, który nie schlebiał władzy i nie przywiązywał wagi do splendorów, lecz miał na uwadze rzetelność i uczciwość". Tak napisał red. Stanisław Frankowski żegnając na łamach "Nowości" zmarłego 31 stycznia 1999 roku Henryka Jankowskiego, głównego twórcę i pierwszego redaktora naczelnego naszej gazety.

- Był dziennikarzem starej, dobrej przedwojennej szkoły - wspominał innym razem. - Przywiązywał wielką wagę do języka i faktów. Dbał o to, by teksty były pisane poprawną polszczyzną, a jeśli chodzi o fakty... Nie daj Bóg, gdy ktoś coś przekręcił! To była dla niego święta rzecz.

Henryk Jankowski odszedł 25 lat temu, a pana Stanisława nie ma z nami już pięć lat, dokładnie od 15 stycznia 2019 roku.

- Dla mnie był wzorem fachowca, który poznawał pracę w redakcji od podwórka: redakcji nocnej, zecerni itp - wspominał Stanisława Frankowskiego Andrzej Churski. - Był też człowiekiem niezwykle skromnym. Nie narzucał swojego zdania gdy nie było trzeba, a jednocześnie posiadał bardzo zdecydowane poglądy.

Z „Nowościami” red. Frankowski związany był przez blisko 40 lat. Trafił tu półtora roku po założeniu naszej gazety. Absolwent polonistyki na UMK zatrudniony został do działu, który dzisiaj ostał się w niewielu gazetach - korekty.

- Angaż początkowo zmieniano mi dość często: po kilku miesiącach w korekcie zostałem dziennikarzem działu miejskiego, potem redaktorem technicznym, redaktorem depeszowym, zastępcą sekretarza redakcji i ponownie depeszowcem - wspominał w 2017 roku, gdy "Nowości" świętowały 50-lecie.

Szczególnym hobby pana Staszka było kolekcjonowanie... dziennikarskich wpadek. W jego pokaźnym zbiorze wycinków znalazły się m.in. artykuły o powołaniu komitetu „odchodów Dni Torunia” lub o „złożeniu kwiatów pod pomnikiem Lenia”.

- Dziś się z tego śmiejemy, ale autorom, którym zdarzyły się te pomyłki, do śmiechu wtedy nie było. Za zamianę Lenina na Lenia, z powodu której część nakładu gazety przemielono, dziennikarka musiała zapłacić niemałą karę. Gdyby to się zdarzyło nie w latach 70. lecz 50. konsekwencje mogłyby być dużo poważniejsze - mówił pan Staszek.

Niezwykle skromny i życzliwy, stał się mentorem kilku pokoleń dziennikarzy. I nie tylko dziennikarzy. Żyje w sercach i pamięci toruńskich bibliofilów, a także wielu miłośników dziejów miasta i regionu, którzy do dziś wspominają prowadzoną przez red. Frankowskiego rubrykę "Dzieje i ludzie".

Do tych, którzy mieli szczęście skorzystać z doświadczenia i wiedzy pana Stanisława, zalicza się również wyżej podpisany. Tak się złożyło, że ostatni raz rozmawialiśmy bodajże 4 stycznia 2019 roku. Przekazałem panu Staszkowi wiadomość o śmierci Zefiryna Jędrzyńskiego. Informacją tą pan Stanisław był bardzo poruszony, więc o wspomnienia już go nie poprosiłem. Z wielką estymą, zmarłego 3 stycznia 2019 roku drugiego redaktora naczelnego "Nowości" wspominał Zbigniew Juchniewicz.

- To był człowiek z charyzmą. Czuł dziennikarskiego bluesa i wiedział, na czym polega reporterka. Dla niego nie było sytuacji, aby czegoś nie dało się zrobić. Podczas zimy stulecia, razem ze Stanisławem Świątkiem wpadłem na pomysł, aby pojechać pociągami towarowymi na Śląsk. Wymyśliliśmy to wieczorem, koło godz. 21. Zgłosiliśmy naczelnemu i jakieś trzy godziny później siedzieliśmy już w pociągu jadącym po węgiel dla elektrociepłowni.

Sporo tych smutnych i okrągłych rocznic się nazbierało. Ósmego marca czeka nas kolejna, 10 rocznica śmierci Michała Kokota, jednego z pierwszych fotoreporterów "Nowości", a poza tym również malarza, poety, muzyka, etnografa, historyka i regionalisty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska