Wybuchy jeszcze nielegalne

<!** Image 3 align=none alt="Image 202352" >
W całym Toruniu, mimo zakazu, słychać huk fajerwerków. Cierpią na tym i ludzie, i zwierzęta Tylko przez 2 dni w roku można  bawić się petardami. To sylwester i nowy rok. Za ich odpalenie w innym terminie grozi mandat do 500 zł. Warto dodać, że za wybryki nieletnich odpowiadają ich rodzice.
<!** reklama>

Już przed wigilią do Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt dotarło wiele sygnałów o nielegalnie eksplodujących fajerwerkach. Dotyczyło to m.in. parku na Bydgoskim Przedmieściu.
- Ludzie opowiadali o przerażonych psach uciekających swoim właścicielom w popłochu. Wybrałam się tam sama i rzeczywiście w parku nie da się spacerować. Spokój co chwilę przerywają wybuchy - mówi Ewa Kamińska z TTOPZ.
Fajerwerkowe popisy słyszą też czworonożni podopieczni schroniska, które sąsiaduje z parkiem.
- Na szczęście boksy psów znajdują się dość daleko od ogrodzenia. Zwierzęta jednak mają doskonały słuch. Na wybuchy fajerwerków reagują dużym
pobudzeniem i głośnym szczekaniem - opowiada Agnieszka Wiśniewska, kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt przy ulicy Przybyszewskiego. - W sylwestra, kiedy eksplodują tysiące fajerwerków, jest gorzej. Zdarzało się nam, że jeden czy dwa psy prze-
skoczyły ogrodzenie i uciekły w popłochu.
Ci, którzy tak beztrosko bawią się  petardami, albo nic nie robią sobie z zakazu, albo mają wolne fundusze, by zapłacić mandat. Ten może wynieść nawet 500 zł w przypadku osoby dorosłej. Jeśli fajerwerki odpalają nieletni, konsekwencje łamania prawa automatycznie przechodzą na ich rodziców.
Toruńska straż miejska jeszcze przed świętami rozpoczęła kontrole punktów handlujących środkami pirotechnicznymi. Te prowadzono głównie pod kątem zakazu ich sprzedaży nieletnim. W myśl prawa, taki czyn jest przestępstwem.
- Informujemy, rozdajemy ulotki, sprawdzamy. Kontrole prowadzimy również ze strażą pożarną pod kątem bezpieczeństwa sprzedaży fajerwerków - tłumaczy Jarosław Paralusz, rzecznik toruńskich municypalnych. - Prosimy mieszkańców, by przekazywali nam sygnały o odpalanych fajerwerkach. Zdajemy sobie sprawę, jak to może być uciążliwe i na pewno będziemy reagować.   
Rzecznik straży miejskiej radzi, by o wybuchach petard informować dyżurnego pod bezpłatnym numerem telefonu 986.
Przed nami sylwester i nowy rok. Wtedy strzelanie z petard będzie zupełnie legalne. Co więc zrobić, by czasem bardzo głośne eksplozje nie zagrażały naszym zwierzętom?
- Znam przypadki totalnej ludzkiej głupoty. Bywało, że uczestnicy zabaw sylwestrowych na świeżym powietrzu zabierali ze sobą swoje pieski. Potem byli zdziwieni, że zwierzę im uciekło, choć na co dzień jest takie posłuszne - opowiada Ewa Włodkowska, szefowa Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt.
Kiedy wybuchają materiały pirotechniczne, a pies naprawdę się boi, trzeba przede wszystkim odizolować go od hałasu. Idealnym miejscem może być tu łazienka bez okien, a w domu jednorodzinnym - piwnica. Zwierzęcia też lepiej nie pozostawiać zbyt długo samego.