Łączy je... lęk. Dwie wrocławskie artystki otwierają wspólną wystawę w „Wozowni”. Będzie to jeden z trzech wernisaży, na które galeria zaprasza dzisiaj.
<!** Image 3 align=none alt="Image 194156" sub="Praca Rafała Boettnera-Łubowskiego [Fot.: archiwum galerii]">- Lęk przed wszystkim, co może nam się przytrafić w sferze duchowej i cielesnej... I to nie tylko przed staniem się ofiarą przemocy, ale też przed stanięciem po drugiej stronie, przed tym, że sami zechcemy być agresorem lub zainteresowanym świadkiem - tak tematykę swoich obrazów streszcza Aleksandra Urban. Na jej pracach widać ludzi, zwierzęta, a także ludzko-zwierzęce istoty, uwikłane w tajemnicze wydarzenia, zainspirowane własnym życiem autorki i obserwacją pełnych przemocy relacji społecznych.
<!** reklama>Justyna Adamczyk tworzy obrazy, które, jak piszą organizatorzy wystawy, formą przypominają widziane pod mikroskopem struktury komórkowe albo plamy z testu psychologicznego Rorschacha. Wyłaniają się z nich zarysy ludzkich twarzy, głów. To świat, gdzie byty płynnie zmieniają się jeden w drugi. Obrazy obu artystek łączy wyczuwalny, podskórny niepokój. Tytuł wspólnej prezentacji absolwentek Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu brzmi „Brudne ręce”.
<!** Image 4 align=right alt="Image 194156" sub="„Małpa” Aleksandry Urban [Fot. archiwum galerii]">- Zapatrzony w telewizyjne teorie na temat rozpadu plastikowych opakowań przeprowadziłem serię doświadczeń z żywicami - mówi Tomasz Skórka, autor drugiej wystawy, otwieranej w „Wozowni”.
Podczas tych doświadczeń artysta, absolwent ASP w Gdańsku, asystent w pracowni podstaw rzeźby na rodzimej uczelni, zauważył, że, jak pisze, śmieci zostaną po nas dłużej nie dlatego, że są z tworzywa, które się nie rozkłada, ale dlatego, że są nikomu niepotrzebne. I właśnie ta myśl przyświecała artyście podczas tworzenia obiektów z serii „Śmieci” (w Toruniu przedstawianych pod tytułem „Rzeźba figuratywna jako zbiór przedmiotów niepotrzebnych”). Powstały twory „wypróżnione z zawartości”. I wartości - jak pozbawione jej zostały przedmioty wyrzucone na śmieci.
Wystawa wykonanych z laminatu poliestrowego i betonu rzeźb Tomasza Skórki będzie jedną z pierwszych indywidualnych prezentacji prac tego artysty poza Gdańskiem.
Także dziś otwarta zostanie prezentacja pt. „Inwersje quasi-muzealne: Alegoria różnicy?” Rafała Boettnera-Łubowskiego. Pod tym tajemniczo brzmiącym tytułem kryje się aranżacja przestrzenna złożona ze szklanego postumentu, stolika, głowy o „podwójnym obliczu” wykonanej z tworzywa sztucznego, a nawiązującej do XIX-wiecznych odlewów z brązu, a także z zawieszonego na ścianie kwadratu. W założeniu praca ma nasuwać wiele - poza tytułowym - pytań o sztukę, kulturę, pozory, zmiany.
<!** Image 5 align=none alt="Image 194156" sub="„Dziecko” Tomasza Skórki [Fot. archiwum galerii]">Rafał Boettner-Łubowski, adiunkt Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, ma w dorobku 20 wystaw indywidualnych i udział w ponad 40 zbiorowych.
Aleksandra Urban, Justyna Adamczyk „Brudne ręce”, Tomasz Skórka „Rzeźba figuratywna jako zbió przedmiotów niepotrzebnych”, Rafał Boettner-Łubowski „Inwersje quasi-muzealne: Alegoria różnicy?” - werisaże dziś, w piątek 3 sierpnia, Galeria Sztuki „Wozownia”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?