Nauczyciel, spawacz, barman - to tylko niektóre zawody narażające na hałas. Rozpoczął się Europejski Tydzień Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy pod hasłem „Stop hałasowi”.
Według prof. Henryka Skarżyńskiego, dyrektora Międzynarodowego Centrum Słuchu i Patologii Słuchu w Kajetanach pod Warszawą zagrożenie hałasem jest w Polsce większe niż w innych krajach i rośnie. Dotyczy już 33 proc. ludzi. Utrata słuchu spowodowana hałasem jest zaliczana do najczęstszych i najkosztowniejszych chorób w krajach UE. Rocznie wydaje się miliony euro na odszkodowania i koszty wynikające ze zwolnień lekarskich, mniejszej wydajności pracy i wypadków spowodowanych osłabioną zdolnością porozumienia się w głośnym środowisku. Hałas podnosi poziom stresu, a u kobiet ciężarnych działa szkodliwie na słuch nienarodzonego dziecka. Jedna czwarta osób zatrudnionych w Europie jest narażona na tak wysoki poziom hałasu, że przez ponad połowę czasu pracy, aby być słyszana, musi podnosić głos ponad poziom normalnej rozmowy.
- Zakłady pracy są zobowiązane do pomiarów hałasu na poszczególnych stanowiskach. My sprawdzamy, czy pomiary są przeprowadzane i czy są zgodne z prawdą - tłumaczy Marta Zakrzewska, wicedyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Toruniu.
Najwyższe dopuszczalne natężenie hałasu wynosi aktualnie 85 dB.
- W Toruniu i powiecie toruńskim zarejestrowaliśmy 76 zakładów, w których był hałas ponad normę. Sytuacja ta dotyczyła 3.062 pracowników - dodaje Marta Zakrzewska. - W niektórych zakładach ze względów technologicznych trudno jest hałas wyeliminować. Wówczas pracodawca musi zapewnić ochronę słuchu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?