Za „Maciejem” nic się nie dzieje [POGOTOWIE REPORTERSKIE]

[break]
- Od miesiąca prace przy parku za pawilonem „Maciej” na Skarpie nie poruszyły się nawet o krok - alarmuje jeden z mieszkańców. - Na placu zostały tylko maszyny, a pracowników brak. Po ostatniej wichurze leżą połamane drzewa, którymi nikt się nie zajmuje. Na terenie parku pojawia się coraz więcej śmieci.

Firma-widmo

- Monitujemy do wykonawcy w sprawie ponownego rozpoczęcia robót, ale na razie nie mamy żadnej odpowiedzi - mówi dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów Marcin Maksim. - Chcemy jeszcze trochę poczekać i dać czas firmie na ponowne podjęcie działań.

Jeśli urzędnicy magistratu nie będą w stanie wyegzekwować od wykonawcy powrotu na plac budowy, będą musieli odstąpić od umowy.

- Dla firmy oznacza to kary finansowe, ale jest też kłopotliwe dla nas - stwierdza Maksim. - Najpierw musimy zrobić rozliczenie inwestycji, inwentaryzację prac, potem, po raz kolejny, trzeba wyłonić kogoś, kto dokończy rozpoczęte prace.

To wszystko powoduje, że pierwotne założenia co do końcowego terminu realizacji inwestycji, stają się nierealne. Co gorsza, na placu wykonawca pozostawił sprzęt i materiały.

- Kostka brukowa znika z palet i ląduje na prywatnych ogródkach i działkach - informuje nasza czytelniczka.

Wiatrołomy na Skarpie

- Po ostatniej wichurze na terenie niedokończonego parku przy ulicy Mosakowskiego pozostało kilka połamanych drzew, którymi nikt się nie zajmuje. Wszystko przez firmę rewitalizującą park, która podkopała korzenie - mówi mieszkaniec osiedla „Na Skarpie”.

- Faktycznie na terenach gminnych, na Skarpie, które pozostają w naszej gestii mamy pięć drzew powalonych - przyznaje Tomasz Kozłowski kierownik referatu kształtowania zieleni w Wydziale Środowiska i Zieleni. - Najpierw jednak usuwamy te, które zatarasowały drogi, dopiero w następnej kolejności tam gdzie nie ma bezpośredniego zagrożenia.

Trudno powiedzieć, jak można traktować teren za pawilonem „Maciej”. Technicznie jest to teren, na którym trwa budowa. Mimo to na nowych ścieżkach wysypano warstwę mineralną, a wielu mieszkańców skraca sobie drogę na rynek przy ulicy Konstytucji 3 Maja idąc właśnie przez park.

- Oprócz tego mamy jeszcze blisko 15 m sześciennych gałęzi do sprzątnięcia. Ogólnie osiedla Rubinkowo i Skarpa ucierpiały podczas wichury najmniej. Mimo to mamy ze sprzątaniem mnóstwo pracy - kończy Tadeusz Kozłowski.