Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Znachor" schodzi z nieba na ziemię. Przedpremierowy pokaz filmu w Toruniu

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
Toruń był pierwszy na liście 6 miast, gdzie przedpremierowo można zobaczyć film "Znachor"
Toruń był pierwszy na liście 6 miast, gdzie przedpremierowo można zobaczyć film "Znachor" Agnieszka Bielecka
Leszek Lichota i Maria Kowalska, odtwórcy głównych ról w najnowszej adaptacji "Znachora", w środę wieczorem spotkali się z widzami w toruńskim Kinie CAMERIMAGE. Opowiedzieli, jak to było mierzyć się z legendą.

Budowa nowej szkoły w Toruniu

od 16 lat

Środowy wieczór (20.09) był wyjątkowy w Kinie CAMERIMAGE przy Rynku Nowomiejskim w Toruniu. Zawitała tam ekipa Netflixa ze swoją najnowszą produkcją - filmem "Znachor". Wraz z nimi przyjechali też aktorzy - Leszek Lichota, filmowy profesor Wilczur oraz Maria Kowalska - Marysia Wilczurówna.

- Mieszkańcy Torunia są jednymi z pierwszych, którzy zobaczą "Znachora" przed jego premierą 27 września - poinformowali organizatorzy.

Samo kino zostało z tej okazji specjalnie udekorowane - w buduarowym wnętrzu umieszczono wiechcie słomy, suszonych ziół i kwiatów. W tle rozbrzmiewały dźwięki wsi.

Polecamy

Starcie z legendą

W związku z ogromnym zainteresowaniem zorganizowano dwa pokazy - o godz. 18 i o godz. 21. Pomiędzy nimi odbyło się spotkanie z aktorami, które poprowadziła prezenterka Kinga Burzyńska. Pytań było bardzo wiele, między innymi o to, czy aktorzy nie bali się zmierzyć z legendą, czyli ekranizacją powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza z 1981 roku, gdzie główne role zagrali Jerzy Bińczycki i Anna Dymna.

Polecamy

- Może to dziwne, ale po przeczytaniu scenariusza, nie bałem się. Zrozumiałem, że to ta sama historia opowiedziana na nowo, bliższa współczesnym realiom - tłumaczył Leszek Lichota. - Scenarzyści od początku chcieli pokazać, że ich "Znachor" będzie inny, że ściągną go z nieba na ziemię. I, że będzie on o wiele bardziej ludzki, mniej wyidealizowany.

- Może to dziwne, ale miałam tak samo jak Leszek. Najpierw przeczytałam scenariusz, potem obejrzałam dwie poprzednie ekranizacje, a na koniec wzięłam do ręki powieść. I też uznałam, że scenariusz jest świetny - dodała Maria Kowalska.

Aktorzy opowiedzieli o kulisach powstawania filmu, pięknych plenerach, współpracy całej ekipy.

- Zaczęliśmy zdjęcia wczesną wiosną, kiedy byłem jeszcze profesorem Wilczurem. Potem je przerwaliśmy aż do sierpnia, by kontynuować je na wsi, wśród łanów zbóż. Wtedy byłem już Antonim Kosibą, Znachorem. W międzyczasie musiałem trochę schudnąć oraz zarosnąć, bo broda była prawdziwa - zaznaczył Leszek Lichota.

Polecamy

Historia opowiedziana na nowo

Film opowiedział znaną większości historię, ale w porównaniu z ekranizacją z 1981 roku jest sporo różnic. Inne jest m.in. miejsce pracy Marysi Wilczurówny, inna relacja Znachora z wdową po młynarzu, inna przyczyna utraty pamięci przez profesora Wilczura. Inaczej też wymyślono zakończenie.
Przypomnijmy. "Znachor" to powieść Tadeusza Dołęgi-Mostowicza z lat 30. ubiegłego wieku. Dotąd znane były dwie ekranizacje historii profesora Wilczura - z 1937 roku i z 1982 roku. Teraz o nową wersję filmu pokusił się Netflix. Premiera „Znachora” w reżyserii Michała Gazdy zaplanowana jest na 27 września 2023 roku.

Zdjęcia ze spotkania w galerii:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska