MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo za mniejsze punkty

Marcin Zawadzki
Marcin Zawadzki
Hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostal po raz pierwszy w tym sezonie pokonali mistrza Polski GKS Tychy. Uczynili to jednak dopiero w dogrywce, więc pełni radości nie było.

Hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostal po raz pierwszy w tym sezonie pokonali mistrza Polski GKS Tychy. Uczynili to jednak dopiero w dogrywce, więc pełni radości nie było.

Miały być trzy punkty, skończyło się na dwóch dla TKH. Dystans do czwartego miejsca w tabeli jeszcze się zwiększył, a meczów w sezonie coraz mniej...

<!** Image 2 align=right alt="Image 16461" >Torunianie przystąpili do starcia z tyszanami z dużym animuszem, zdając sobie sprawę, że tylko zwycięstwo przedłuża ich nadzieje na awans do czwórki. Ambicja nie pozwoliła spasować Tomaszowi Wawrzkiewiczowi, którego pech wciąż nie przestaje prześladować. Na porannej rozgrzewce „Waha” znów naciągnął mięśnie pachwiny i aby wyjść do gry, musiał wziąć środki przeciwbólowe. Po dwóch tercjach zrezygnował. Niestety, w tym momencie torunianie przegrywali 2:3. O stracone bramki trudno mieć do toruńskiego bramkarza pretensje.

Na początku drugiej tercji było 2:0 dla TKH. Przy obu bramkach brał udział słowacki lewoskrzydłowy Milan Furo. Pierwszą bramkę wypracował Michalovi Mravcowi, przy drugiej - najszybciej dopadł do odbitego od bandy krążka.

Tyszanie wrócili do gry w połowie meczu, gdy wykorzystali przewagę dwóch zawodników (wcześniej taką okazję zepsuli gospodarze). W 35 min był już remis po indywidualnej akcji Adama Bagińskiego i bierności toruńskich obrońców, a tuż przed końcem tercji trzeciego gola dla gości zdobył Bartłomiej Gawlina. Dodajmy, że w pierwszej tercji Sebastian Gonera trafił krążkiem w poprzeczkę (gdy na ławce kar siedział Piotr Koseda), a jednej bramki nie uznał sędzia (spalony w polu bramkowym).

W trzeciej tercji, grając na trzy piątki, gospodarze rzucili wszystko na jedną szalę i wyrównali w 47 min. Minutę później mogło być 4:3, gdyby Vadims Romanovskis wykorzystał rzut karny (po faulu na Mravcu). Na zwycieskiego gola trzeba było czekać aż do dogrywki...

Bohater spotkania: Milan Furo, nie do powstrzymania przez rywali (żeby jeszcze poprawił skuteczność...).

Akcja meczu: Gol Daniela Laszkiewicza po indywidualnej akcji, która odwróciła losy spotkania.

TKH - GKS Tychy 4:3 po dogrywce (1:0, 1:3, 1:0; 1:0)

  • Bramki: 1:0 M. Mravec - M. Furo - V. Romanovskis (13.00), 2:0 M. Furo (23.49), 2:1 K. Śmiełowski - R. Bacul (30.47, w przew. 2), 2:2 A. Bagiński - K. Majkowski (34.04, w przew.), 2:3 B. Gawlina - A. Parzyszek (39.42), 3:3 D. Laszkiewicz (46:28), 4:3 M. Mravec - Ł. Sokół (63:56, w przew.).
  • TKH: Wawrzkiewicz, od 41. Ł. Kiedewicz; Sokół (2) - Koseda (2), Dąbkowski (2) - Fraszko, Piotrowski (2) - Korczak, Cinalski (2); Dołęga - Proszkiewicz - Bomastek (41. Myszka), Romanovskis - Mravec - Furo, S. Kiedewicz (41. Marmurowicz) - Suchomski (41. Dzięgiel) - Laszkiewicz oraz w I i II tercji: Myszka (6) - Dzięgiel - Marmurowicz. Kary: 16 min.
  • GKS: Sobecki; Gwiżdż (2, od 41. Cychowski) - Gonera, Śmiełowski (2) - Majkowski, Gretka - Kuc; Bagiński (2) - Parzyszek - Bacul (41. Ślusarczyk), Woźnica - Belica (4+10) - Ślusarczyk (41. Justka), Justka (8, od 41. Skoś) - Bober - Gawlina oraz Skoś. Kary: 18+10 min.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska