43-latek z powiatu chełmińskiego kilka lat wykorzystywał seksualnie małoletnie córki. Prokurator skierował sprawę do sądu

W piątek (15.09.2023) Prokuratura Rejonowa w Chełmnie przekazała sprawę 43-latka z powiatu chełmińskiego, który dopuścił się seksualnego wykorzystania swoich córek, do Sądu Okręgowego w Toruniu.

- Akta zostały przekazane do Sądu Okręgowego w Toruniu - mówi prokurator Mateusz Wiśniewski z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie, który zajmuje się sprawą. - Oskarżony to mieszkaniec powiatu chełmińskiego, 43-latek. Zarzut, który usłyszał, dotyczy tego, że w latach 2016-2020 dopuścił się czynów seksualnych wobec dwóch małoletnich dziewczynek.

Te dziewczynki to jego córki. W czasie, gdy dochodziło do ich seksualnego wykorzystania, miały poniżej 15 lat.

Mężczyźnie postawiono zarzut z art. 197 KK § 2 i 3 i art. 200 § 1.

§ 2. Jeżeli sprawca (...) doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się zgwałcenia:
1) wspólnie z inną osobą,
2) wobec małoletniego poniżej lat 15,
3) wobec wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Mężczyzna przebywa w areszcie tymczasowym od połowy lipca br. Został zatrzymany 18 lipca, dzień później zdecydowano o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci 3-miesięcznego aresztu. Wpłynęło zażalenie obrońcy na zastosowanie aresztu, ale uzasadnienie nie zostało podzielone przez sąd.

- Sąd przychylił się do wniosku prokuratury - podkreśla Mateusz Wiśniewski. - Wielu świadków musi złożyć zeznania w tej sprawie, a tymczasowy areszt uniemożliwia oskarżonemu ewentualne próby matactwa procesowego i wpływanie na zeznania świadków. Sąd Okręgowy będzie mógł ten areszt jeszcze przedłużyć.

Areszt zastosowano również dlatego, że oskarżonemu grozi wysoka kara minimalna, ponieważ to minimum trzy lata pozbawienia wolności.

Piekło dzieci trwało cztery lata. O tym, że na linii ojciec - córki może rozgrywać się dramat zawiadomił kurator zawodowy, którego miała rodzina.

- Rodzina, która objęta jest przedmiotowym postępowaniem, ma ograniczoną władzę rodzicielską, sprawowany był nad nią nadzór kuratorski - informuje prokurator Wiśniewski. - Oskarżony przebywał w środowisku domowym z poszkodowanymi.

Prokuratura Rejonowa w Chełmnie czeka na termin pierwszej rozprawy.