Dopiero dziś gdański Sąd Apelacyjny rozpatrzy apelację Sztabu Wyborczego Michała Zaleskiego, który domaga się zdjęcia baneru wiszącego na siedzibie fundacji Tumult.
Pierwsze orzeczenie w tej sprawie, która odbywała się w trybie wyborczym, wydał kilka dni temu toruński Sąd Okręgowy.
Odrzucił wniosek o usunięcie baneru. Nie rozstrzygnął jednak, czy jego treść zawiera informacje prawdziwe, czy też nie.
<!** reklama left>Zdaniem toruńskiego Sądu Okręgowego, wyborczy tryb przyspieszony nie daje po prostu takiej możliwości. Jest na to za mało czasu, a jak wynika z dostarczonych do sądu materiałów, sprawa jest wielowątkowa, są różne punkty widzenia i interpretacje. Jego rozstrzygnięcie wymagałoby skomplikowanej analizy. To można zrobić dopiero w przypadku normalnego procesu cywilnego o ewentualne naruszenie dóbr osobistych.
Z takim orzeczeniem sądu nie zgodził się Komitet Wyborczy Michała Zaleskiego i złożył zażalenie na decyzję toruńskich sędziów. Do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku przesłane ono zostało pocztą i trafiło tu dopiero w czwartek rano.
W sekretariacie wydziału cywilnego gdańskiego sądu dowiedzieliśmy, że z całego terenu obejmującego tę apelację wpłynęło bardzo wiele spraw i ta z Torunia musi po prostu poczekać na swoją kolejkę. Niemożliwe było jej rozstrzygnięcie w czwartek, ponieważ nie było „wolnego” składu orzekającego.
Tymczasem już po orzeczeniu toruńskiego sądu na siedzibie Tumultu pojawiło się nowe hasło podpisane przez Marka Żydowicza. Brzmi ono: czas nami gospodarzy. Wczoraj w południe już go nie było.(wap)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?