Bez świateł przed szpitalem niebezpiecznie

<!** Image 3 align=none alt="Image 215258" sub="Przy szpitalu przy ul. Skłodowskiej-Curie nie ma przejścia dla pieszych. Najbliższe światła są kilkaset metrów dalej
[Fot.: Sławomir Kowalski]">

- W poniedziałek pod moim domem zginęła starsza kobieta. Przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Najbliższe światła miała kilkaset metrów dalej – opowiada poruszona Czytelniczka.

Kobieta mieszka przy ul. Skłodowskiej-Curie na wysokości mieszczącego się po drugiej stronie szpitala psychiatrycznego. Przed jej domem, oprócz ruchliwej jezdni, przebiega jeszcze torowisko tramwajowe. Tę lokalizację uważa ona za fatalną z kilku powodów. <!** reklama>

- Chodnik, który prowadzi do naszych posesji, nigdy nie jest odśnieżany ani naprawiany. Trudno się tam przedrzeć z dziecięcym wózkiem, trudno włączyć się do ruchu samochodem - wylicza Czytelniczka. - Poza tym, co chyba najważniejsze, brakuje tu przejścia dla pieszych. To wręcz nie do pomyślenia, żeby przy szpitalu, do którego przychodzi tak wielu odwiedzających, nie było świateł.

Na odcinku ul. Skłodowskiej-Curie, o którym mówi nasza Czytelniczka, rzeczywiście nie ma przejścia dla pieszych. Najbliższa sygnalizacja świetlna znajduje się przy ul. Żółkiewskiego oraz przy skrzyżowaniu z ul. Wschodnią. To dość daleko od szpitala psychiatrycznego. Dzwoniąca do redakcji kobieta twierdzi, że poniedziałkowa tragedia nie była jedyną.

- Życie straciła starsza pani. Widziałam, jak lekarz próbował ją reanimować, a później tylko machnął ręką. To naprawdę okropne. Tym bardziej, że już wcześniej dochodziło tam do podobnych zdarzeń. Wciąż słychać odgłos hamujących przed pieszymi aut - mówi.

Nasza Czytelniczka jest gotowa wziąć na siebie ciężar akcji zbierania podpisów pod petycją w sprawie dodatkowego przejścia dla pieszych przy ul. Skłodowskiej-Curie.

- Będę stać pod szpitalem i namawiać ludzi do poparcia - zapowiada.

Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu twierdzi natomiast, że sprawa ewentualnej budowy nowej sygnalizacji świetlnej przy szpitalu psychiatrycznym jest otwarta.

- Problem ten przedstawimy na najbliższym spotkaniu komisji bezpieczeństwa, która w takich kwestiach jest ciałem doradczym. Zostanie on gruntownie przedyskutowany i zobaczymy, co da się zrobić, by zadowolić mieszkańców - obiecuje Agnieszka Kobus-Pęńsko. - Komisja spotka się jeszcze pod koniec lipca.

Do sprawy bezpieczeństwa w okolicach szpitala psychiatrycznego przy ul. Skłodowskiej-Curie wrócimy wkrótce na łamach „Nowości”.