- Bartosz D. oskarżony zostanie o znęcanie się nad zwierzęciem. Za czyn ten grozi do 3 lat więzienia. Konkluzja opinii biegłych z Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego jest jasna. Obrażenia u psa nie mogły powstać wskutek upadku na niego Bartosza D., jak to przedstawia podejrzany. Liczba obrażeń, ich charakter i lokalizacja wskazują jednoznacznie, że powstały w następstwie uderzeń tępym narzędziem o niewielkiej powierzchni, np. pięścią, stopą, ewentualnie kolanem - mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!
Jutro (29.06) prokuratura skieruje akt oskarżenia przeciwko Bartoszowi D. do Sądu Rejonowego w Toruniu. Wiadomo już, że w procesie w roli oskarżyciela posiłkowego wystąpi Fundacja dla Szczenią "Judyta", która do dziś opiekuje się szczeniakiem z Chełmży. Fijo od kwietnia przebywa na rehabilitacji w portugalskiej lecznicy. Jednak cud, którego się spodziewano nie nastąpił. Pod koniec lipca piesek wróci do kraju. - Są delikatne postępy, ale to żmudna praca - czytamy w komunikacie udostępnionym na facebookowym profilu Fundacji dla Szczeniąt Judyta, pod opieką której znajduje się pies. - Natomiast wiemy już, że zostanie on psiakiem nietrzymającym moczu i kału oraz prawdopodobnie na wózku.
Fundacja rozpoczęła poszukiwania dla niego domu tymczasowego. - Po uregulowaniu sytuacji prawnej psiaka miałby zamienić się na dom stały.- Trzeba mieć świadomość zmieniania pampersów, odsikiwania oraz dalszej rehabilitacji - czytamy w dalszej części informacji. Osoby chętne, mogą kontaktować się za pośrednictwem maila [email protected]. W opisie należy podać sytuację rodzinną i dane do kontaktu.
Czytaj także: Strzały i maczety na ekranie. Monitoring ze strzelaniny na Bydgoskim Przedmieściu
Przypomnijmy, ze czteromiesięcznego szczeniaka 27 stycznia 2018 roku znalazła w domu w Chełmży żona Bartosza D. Pies Fijo miał wybite zęby, połamane zebra i kręgosłup. Podejrzany o skatowanie własnego psa ukrywał się przed policją, a 2 marca został wydany za nim list gończy. 30-latek został zatrzymany w jednym z domów pod Toruniem tydzień później. Podczas przesłuchania twierdził, że przewrócił się na psa i generalnie kocha zwierzęta. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Bartosz D. opuścił areszt w maju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?