MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Blog daje wolność

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Rozmowa z wicemarszałkiem województwa MACIEJEM ECKARDTEM o blogowaniu i jego konsekwencjach.

Rozmowa z wicemarszałkiem województwa MACIEJEM ECKARDTEM o blogowaniu i jego konsekwencjach.

<!** Image 2 align=none alt="Image 137675" sub="Maciej Eckardt: - Wierzę, że wyborcy docenią tych, którzy mają odwagę mówić prawdę / Fot. Łukasz Trzeszczkowski">Kiedy i dlaczego zaczął Pan pisać blog?

Dość dawno, bo wiosną 2005 roku. Byłem wówczas wicedyrektorem WUP w Warszawie. Funkcjonowałem już w świecie polityki. Blog to idealny instrument, służący docieraniu do swoich zwolenników, ale i przeciwników, do prezentowania swoich poglądów. Nie jest się zdanym na inne media. Można w nieskrępowany sposób wyrażać swoje myśli i poglądy. Dlatego postanowiłem pisać blog.

Ile razy naciskano na Pana, by jakieś fragmenty ze swojego blogu Pan usunął?

<!** reklama>Wielokrotnie. I to jeszcze zanim zacząłem być wicemarszałkiem województwa. Taki jest urok przestrzeni wirtualnej, że doza wolności jest trochę większa. Rozumiem to, więc nigdy nie obrażałem się za krytykowanie mnie na innych blogach.

Zdarzyło się Panu ulec naciskowi i jakiś zapis usunąć?

Nie. Ale zdarzało się przepraszać.

Żałuje Pan krytycznego wpisu na temat Lecha Kaczyńskiego jako kandydata na prezydenta?

Moje słowa traktuję jako dobrą radę dla pana prezydenta. Nikt nie polemizował dotąd z tym, co napisałem, tylko z tym, że w ogóle ośmieliłem się to napisać. Wiem doskonale, że wyraźnie wyartykułowałem to, co myśli wielu członków PiS, ale boi się powiedzieć.

W efekcie kariera polityczna Macieja Eckardta jest zagrożona, za to kariera jego blogu rozwija się - zgodzi się Pan z takim twierdzeniem?

Z pierwszą częścią - na pewno nie. Owszem, bycie wicemarszałkiem to jest jakaś forma kariery politycznej. Ale wicemarszałkiem się bywa. A na politykę patrzyć trzeba długofalowo. Wierzę, że wyborcy doceniają tych, którzy mają odwagę mówić prawdę. W tym całym zamieszaniu, które się zrobiło w związku z moim blogiem, a zwłaszcza przy tych wszystkich połajankach, które płyną do mnie ze strony kolegów z PiS, brakuje mi jednego. Chciałbym poznać poglądy tych kolegów. Tymczasem oni świecą światłem odbitym swojego prezesa.

Oczekiwałby Pan na przykład, że też zaczną blogować?

Blog może prowadzić każdy. To dziecinnie łatwe. Proszę mi pokazać blogujących polityków Prawa i Sprawiedliwości w naszym województwie. Nie dostrzegam niczego, prócz nudnego blogu posła Zbigniewa Girzyńskiego, takiego po linii politycznej partii.

Zdarzają się blogi pisane tylko na czas kampanii wyborczej. Co Pan o tym sądzi?

Tak, bo wtedy warto pokazać się przed elektoratem, że jest się nowoczesnym, na czasie, zapoznanym z nowinkami technologicznymi. Potem, gdy nadchodzi szara rzeczywistość i trzeba blog aktualizować, to zapał mija. Wydaje mi się, że jestem jednym z niewielu polityków, którzy systematycznie piszą blog. Wiem, że budzi on czasem kontrowersje. Ale cieszę się, że mogę dzięki niemu polemizować z ludźmi, choćby impulsem była dobra rada, żebym „się zamknął”. Można Eckardta nie lubić, można Eckardta nie czytać, ale nie można mu zarzucić, że ukrywa swoje poglądy. I nie można Eckardtowi zabronić pisać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska