Była mgła, a kursant młody

We wtorek rano w Plebance niedaleko Wąbrzeźna autobus PKS uderzył w drzewo. 26 osób trafiło do szpitali. Wypadek spowodował kursant nauki jazdy, prowadzący ciężarówkę.

<!** Image 2 align=left alt="Image 9660" >Młody mężczyzna posiadający prawo jazdy starał się o dodatkowe uprawnienia w jednej z wąbrzeskich firm, zajmującej się szkoleniem kierowców. Prowadził stara z przyczepą. Jechał w przeciwną stronę niż autobus PKS relacji Grudziądz-Toruń, wypełniony pasażerami. Na zakręcie z nieustalonej jeszcze przez policję przyczyny, star zjechał na przeciwny pas ruchu. Kiedy kierowca zobaczył autobus, zaczął hamować, wpadł w poślizg zajeżdżając drogę autobusowi.

- Na drodze było bardzo ślisko - mówi Mariusz Lewandowski z wąbrzeskiej policji. - To był odruch. Prowadzący autobus prawdopodobnie, żeby uniknąć czołowego zderzenia, zjechał do rowu, ominął stara i potem, niestety, uderzył w drzewo.

W starze siedział Andrzej Roszkowski, instruktor i jednocześnie szef firmy szkolącej kierowców. Przyznaje, że nie mógł już nic zrobić, bo wszystko działo się bardzo szybko.

- Zdający na prawo jazdy jechał z niewielką prędkością - mówi Andrzej Roszkowski. - Była duża mgła. Na zakręcie kierowca w ostatniej chwili spostrzegł nieco wystający na szosę znak informujący chyba o objeździe. Przestraszył się. Żeby go ominąć, zjechał trochę na drugi pas ruchu. Potem zobaczył autobus jadący z przeciwka. Spanikował. nacisnął na hamulec i wpadł poślizg. Teraz ten chłopak siedzi obok mnie i nie może dojść do siebie. Całe szczęście, że nikt nie zginął.

Do szpitala trafił kierowca autobusu i 25 pasażerów. 14 osób po udzieleniu pomocy zostało zwolnionych do domów. Najpoważniej ranne zostały dwie kobiety. Ze złamaniami nóg przewiezione zostały do szpitala w Grudziądzu. 12 osób znalazło się wąbrzeskiej lecznicy. Jej lekarz dyżurny poinformował nas, że stwierdzono u nich ogólne potłuczenia. U jednej z nastolatek podejrzewany jest wstrząs mózgu.