Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cała żółć żurnalistów

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Z dziennikarstwem kiepsko. Na blogach i forach internetowych ciągła wymiana ciosów. Jedni żurnaliści zarzucają innym żurnalistom wszelakie nieprzyzwoitości. Oto Jan Pospieszalski atakuje Andrzeja Morozowskiego, że ten uprzedził kogo trzeba o planach publikacji na temat Kwaśniewskiego i Ałganowa.

<!** Image 1 align=left alt="Image 36916" >Z dziennikarstwem kiepsko. Na blogach i forach internetowych ciągła wymiana ciosów. Jedni żurnaliści zarzucają innym żurnalistom wszelakie nieprzyzwoitości. Oto Jan Pospieszalski atakuje Andrzeja Morozowskiego, że ten uprzedził kogo trzeba o planach publikacji na temat Kwaśniewskiego i Ałganowa. Oto Bogusławowi Chrabocie, jednemu z szefów Polsatu, dokumentalista Maciej Gawlikowski zarzuca, że wiedział o Suboticu, choć w swym blogu Chrabota napisał, że nie wiedział. Masa w tym towarzysko-warsiawskiego magla, plotek i urazów sprzed lat, ale też w cyberprzestrzeni gromadzi się znakomity materiał do dziejów mediów na styku III i IV RP.

Platforma wysmażyła opasły raport o tym, jak to mediom publicznym źle. I może nawet ta publikacja miałaby sens, gdyby nie to, że oprócz trafnego opisu przepuszczenia publicznych spółek medialnych przez maszynkę do partyjnego obsadzania władz, pełno tam błędów, dotyczących, m.in., zarobków dziennikarzy. Miało być poważnie, a wyszło śmiesznie. Tymczasem Trybunał Konstytucyjny uznał, że niesławny artykuł 212 Kodeksu karnego jest OK. Na mocy tego przepisu, dziennikarza skazanego za pomówienie można wysłać na dwa laty do ciupy. Jednocześnie trybunał nie zajął stanowiska w sprawie art. 213, który zwalnia od odpowiedzialności, jeśli dziennikarski zarzut jest prawdziwy i postawiony został w obronie społecznie uzasadnionego interesu. Brzmi to nie najgorzej, ale jest w tym perfidnie wygięty haczyk. Dziennikarze „Super Expressu” ujawnili, że poseł Jan Bestry przed laty stracił pracę w szkole po zarzutach o molestowanie uczennic. I niech teraz pismaki się pomęczą i udowodnią, że zrobili to w obronie społecznie uzasadnionego interesu, takiego mianowicie, że Sejm powinien być wolny o panów, którzy nie potrafią trzymać przy sobie rączek. A może opublikowali sensacyjną wiadomości z niskich pobudek po to, by zarobić na wyższej sprzedaży gazety? Ujawnili, to niech się teraz martwią i dowodzą, że patrzenie władzy na ręce, zwłaszcza te rozlatane - ma społeczny sens.

<!** reklama right>Według trybunału ściganie dziennikarzy Kodeksem karnym nie kłóci się z zasadą wolności słowa. Nie można też uznać, że godność osoby oskarżonej przez media to mniejsza wartość niż wolność słowa. Wszystko pięknie, tylko co zrobić jeśli za prawem do godności kryje się skorumpowany urzędnik, głupi polityk, skompromitowany sędzia? Nie jest jakiś teoretyczny problem. Na podstawie Kodeksu karnego ścigano wielu dziennikarzy, także „Nowości”. Żurnaliści to nie święte krowy, nie jest tak, że wszystko nam wolno. Ktoś, kto z premedytacją kłamie powinien za to słono zapłacić. Ale do takich spraw wymyślono postępowanie cywilne. Kodeks karny zostawmy bandytom. Prawdziwym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska