Grzegorz B. nie przyznaje się do winy. Taką postawę zaprezentował nie tylko w sądzie, składając na pierwszej rozprawie obszerne wyjaśnienia. Do swojej niewinności wcześniej starał się też przekonać Prokuraturę Rejonową w Brodnicy. Twierdził, że tragiczne wydarzenia z sobotniego wieczora 17 grudnia 2016 r. to wynik nieszczęśliwego wypadku.
Tamtego wieczoru małżonkowie pili alkohol i pokłócili się. Jak dowodzi prokuratura, to Grzegorz B. chwycił za noż i zadał żonie cios w klatkę piersiową. On twierdzi, że za nóż chwyciła Kamila B., a on tylko się bronił. Rana to wynik szamotaniny.
Czytaj: Handel kocimi skórami w Chełmży?
Wszystko to działo się w mieszkaniu przy ul. Witosa w Brodnicy. Państwo B. wynajmowali tutaj pokój. W mieszkaniu obecni byli współlokatorzy. To ich sędzia Piotr Szadkowski określił mianem kluczowych świadków. Wczoraj mieli stawić się w sądzie. Ale...
- Świadkowie nie podjęli wezwań. Wyprowadzili się. Policja ustaliła ich nowy adres, ale również w nowym miejscu wezwań nie udało im się doręczyć - mówi sędzia Piotr Szadkowski.
Jeśli starania o sprowadzenie współlokatorów znów spełzną na niczym, sąd może zarządzić ich doprowadzenie. Jako obecni tragicznego wieczoru w domu, na pewno mają wiedzę o tym, co się wydarzyło. A dodajmy, że jeszcze za życia Kamila B. złożyła zeznania całkowicie obciążające męża. I to jej uwierzyli śledczy.
Polecamy: Trener z orlika nawoływał do nienawiści i przemocy!
Czy tragedii w Brodnicy można było zapobiec? Przebieg wypadków wskazuje, że trudno bronić ofiarę przemocy domowej, gdy jej samej brakuje konsekwencji w postępowaniu. Grzegorz B. znęcał się nad żoną i został za to skazany. Odsiedział ponad pół roku w wiezieniu. Zza krat wyszedł w październiku 2016 roku. Do kogo wrócił? Do żony. Minęły zaledwie dwa miesiące i 17 grudnia doszło do dramatu.
Za usiłowanie zabójstwa Grzegorzowi B. grozi od 8 lat do dożywocia. Obecnie przebywa w toruńskim areszcie śledczym. Na kolejnych rozprawach sąd przesłucha m.in. biegłych psychiatrów, na okoliczność poczytalności pana B.
Do sprawy wrócimy.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?