MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Critter ma apetyt nie tylko na kurczaki

Tadeusz Oszubski
Tajemnicza istota sterroryzowała mieszkańców argentyńskiego miasteczka Colonia Elia w prowincji Entre Rios

Tajemnicza istota sterroryzowała mieszkańców argentyńskiego miasteczka Colonia Elia w prowincji Entre Rios

<!** Image 2 align=right alt="Image 107971" sub="Portret pamięciowy argentyńskiego crittera">W tej właśnie prowincji od połowy września do końca października 2008 roku odnotowano tajemnicze zgony zwierząt hodowlanych: owiec, cieląt, a także kur. Sprawę nagłośniły ogólnokrajowe media, a gminna wieść niosła, że na zwierzęta napada niezwykłe stworzenie, które miejscowi nazwali „critter”, w nawiązaniu do postaci z popularnego filmu science fiction.

Do centrum niezwykłych zajść, miasteczka Colonia Elia, wyruszyła ekspedycja badaczy paranormaliów z argentyńskiego stowarzyszenia Vision Ovni. Najwięcej danych uzyskano od członków rodziny Restayno z Colonia Elia.

Według relacji Restaynów, 15 września znaleźli oni w swym obejściu obok spichlerza martwe kury, na ziemi odciski jakichś wielkich łap, a na tylnej ścianie domostwa - zadrapania w drewnie, które uznali za ślady pazurów nieznanego drapieżnika.

Następnego dnia późnym wieczorem syn właścicieli gospodarstwa, 16-letni Matias Restayno, zobaczył jakąś dziwną postać przebiegającą przez pole za domem.

- Stworzenie biegło jak człowiek, na dwóch nogach, ale poruszało się w nieludzki sposób - oświadczył badaczom z Vision Ovni młody Restayno. - To coś było porośnięte futrem i miało ok. 170 cm wzrostu

<!** reklama>Chwilę później Matias znalazł przy domu kurczaka rozdartego na strzępy.

Podobne zajścia miały miejsce w innych gospodarstwach Colonia Elia. Ludzie z miasteczka postanowili położyć kres napadom niezidentyfikowanego drapieżnika i wokół osady pozakładali rozmaite pułapki, zarówno rozpowszechnione w tym regionie fabryczne sidła na wydry, jak też lokalne wynalazki konstruowane na bazie sprężyn ze starych materaców. Teren patrolowali też uzbrojeni ludzie - rozpowszechnione są tam karabinki myśliwskie kalibru 22. Praktycznie każdej nocy trwało polowanie na crittera, ten jednak skutecznie unikał zasadzek.

Co jakiś czas widziano przemykającą w oddali ciemną sylwetkę, na drewnianych ścianach domów odkrywano zadrapania pozostawione przez wielkie pazury, jednak napastnik pozostawał nieuchwytny. Przez chwilę wydawało się, że cel jest bliski - jedna z pułapek na wydry zadziałała i mieszkańcy Colonia Elia znaleźli ślady krwi na wnykach oraz leżącym obok kamieniu. Zdarzenie to nie pomogło jednak zarówno w schwytaniu crittera, jak też w ustaleniu, jakiego rodzaju stworzeniem jest tajemniczy drapieżnik. Ten zaś tak się rozzuchwalił, że kolejnej nocy, około godziny 3, zakradł się do domu Restaynów.

Wartę pełnił wtedy Matias i dzięki temu mógł uważniej przyjrzeć się napastnikowi. Nie wiadomo, czego tajemniczy stwór szukał w kuchni rodziny Restayno, wyrządził tam jednak duże szkody - podłoga była zasypana popiołem z pieca i ryżem z rozprutego worka. Chłopak był uzbrojony, więc odbezpieczywszy karabinek, pobiegł w stronę, skąd dobiegały hałasy. Critter wybiegł z domu, a Matias zobaczył jego sylwetkę na tle budynku gospodarczego, w którym warzono sery i mieściła się ich dojrzewalnia. Chłopak wymierzył i strzelił. Nie wiadomo, czy trafił tajemniczą istotę, ale chyba udało mu się ją przepłoszyć. Był to ostatni przypadek, gdy w prowincji Entre Rios widziano crittera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska