Dania dla odważnych w Toruniu. Bycze jądra, móżdżek, świerszcze, ośmiornica, ozór wołowy... Gdzie je zjemy? Ile kosztują?

Bycze jądra podawane w burgerze testował ostatnio "Toruński Żarłok" czyli popularna para kulinarnych blogerów z naszego miasta. Gdzie? W restauracji "Karramba" przy ul. Łaziennej 13. Ale w tym lokalu na starówce taki burger to absolutni nie jedynek danie dla śmiałków!

Lokal działający w przepięknej, zabytkowej kamienicy przy ul. Łaziennej 13 kolejny już sezon ma w menu ciekawe podroby. Jednych przyciągają, u innych sam opis dania budzi mieszane odczucia. Cały czas jednak "Karramba" ma takie potrawy w ofercie, bo po prostu jest nimi zainteresowanie. To też znak rozpoznawczy restauracji, który wyróżnia ją wśród innych na starówce. Dodajmy, że takie dania dla śmiałków ma w swoim drugim lokalu przy ul. Polnej.

Bycze jądra zjeść można tutaj tak jak "Toruński Żarłok" podane w burgerze, w towarzystwie warzyw, jaja sadzonego i sosów za 48 zł, ale też inaczej. Kolejna propozycja to bycze jądra na chałce ze szpinakiem i rukolą, orzechami nerkowca, pestkami granatu oraz malinowym sosem z chili. Takie oryginalne danie kosztuje 38 zł.

Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?

Tutaj odważni wybór mają jednak szerszy. Zjeść mogą np. móżdżek z patelni z jajkiem na grzance (32 zł) czy kaszankę z gęsimi żołądkami (34 zł). Co ciekawe, gęsie żołądki z różnymi dodatkami lokal proponuje także w specjalnym menu... dla psów.

- Osoby starsze chętnie decydują się na móżdżek z jajkiem i koperkiem, bo przypomina on im smaki z dzieciństwa, a osoby, które lubią eksperymentować i mają ochotę spróbować czegoś nieoczywistego zamawiają kaszankę z żołądkami i bycze jądra - zdradzała nam "Karramba" już jakiś czas temu, gdy te dania były absolutną nowością w Toruniu.

"4 Pory Roku" to restauracja działająca przy ul. Przedzamcze - przy hotelu "1231". Od dawna przyciąga prawdziwe rzesze smakoszy. Duża w tym zasługa szefa kuchni - jest nim Ariel Gomez Carusso, Argentyńczyk. Nie tylko mistrz w swoim fachu, stawiający na produkty od sprawdzonych dostawców, ale i kucharz niezwykle kreatywny.

Jakie dania dla odważnych proponuje ten lokal? W menu ma np. smażoną grasicę wołową z salsą (43 zł) czy marynowany ozór wołowy (41 zł w towarzystwie warzyw i dodatków). Zjeść tu można także tagliatelle z kałamarnicą (72 zł), a z innych ciekawostek - zupę krem z ogórka... małosolnego (34 zł).

Swoją markę ma już także na rynku toruńskim restauracja "Esencja" przy ul. Szpitalnej, a także jej znany z kreatywności szef kuchni Krzysztof Czerniawski. Przypomnijmy, że ten lokal działa przy oryginalnym hotelu "Eter" urządzonym w kamienicy, w której przed wiekami działał szpital -przytułek.

W swoim menu "Esencja" ma ośmiornicę (podawaną na tagliatelle kosztuje 75 zł) oraz poliki wołowe (69 zł). Ten drugi przysmak serwowany jest ciekawie - w towarzystwie wędzonej kapusty, ziemniaczanego purre z musztardą francuską, kaszanki, chorizo, marynowanego buraka i koperkowej oliwy.

Nieustanne zaskakiwanie klientów to już specjalność lokalu. "Restobar Szamanko" to stosunkowo młody lokal w Toruniu - wystartował wiosną ubiegłego roku. Działa przy ul. Podmurnej 83 na starówce. Przez rok zdążył zaczarować swoją szamańską ofertą naprawdę wielu klientów - głównie z młodego pokolenia, choć zaglądają tu i starsi smakosze.

Tutaj szefowie kuchni lubią zaskakiwać i nie boją się kontrowersji. Do wiosennego menu wprowadzili pizzę "Patyczaki i robaki". - Ta pizza to nasza specjalna, wiosenna propozycja. Zawiera nie tylko szparagi, ale i jadalne świerszcze - hodowlane - w bekonowej posypce - objaśniała nam Agnieszka Żywicka, właścicielka lokalu "Restobar Szamanko".

Dodajmy, że ta pizza to przede wszystkim doskonale ciasto (zbiera liczne pochwały gości), za które odpowiada sama właścicielka restauracji oraz wspomniane szparagi, świerszcze, sos parmezanowy, pancetta (dojrzewający boczek wieprzowy), mozzarella oraz żółtko.

Na lato natomiast lokal proponuje kolejną nowinkę - pizzę "Błękitna Laguna". To danie dla tych, którzy nie boją się połączenia owoców morza, krewetek i błękitnego sosu z włoską tradycją (58 zł). Pizza naprawdę jest niebieska!

Znani z kreatywności są także szefowie kuchni w restauracjach "Salt" (w hotelu Copernicus) oraz restauracji "Piernicova" przy ul. Przedzamcze.

"Salt" kolejny już sezon potrafi zaskoczyć także żądnych eksperymentów gości. Obecnie w karcie ma m.in. nietypowe pączki - z gęsimi żołądkami, piklowaną marchewką, srirachą i majonezem. Taka przystawka kosztuje tu 42 zł.

W "Piernicowej" natomiast rządzi i zaskakuje kolejny już sezon szef kuchni Bartłomiej Witkowski. Serwuje dania kuchni polskiej z miądzynarodowym, autorskim akcentem. Obecnie w menu ma np. śledzia w wersji dla odważnych, żądnych niecodziennych kompozycji.

"Śledź piernicovy" to przystawka składająca się ze śledzia holenderskiego, kiszonej rzodkiewki, piernikowej musztardy, musu z jabłek, faszerowanego ziemniaka i cebulek w czerwonym winie. Kosztuje 44 zł. Komu atrakcji za mało, zamówić może gęsie pipki - podawane m.in. w towarzystwie orzechów i miodu kosztują, pieczarek i śliwki w winie 57 zł. Tylko tutaj też na deser zjemy "Tiramisu po toruńsku", którego podstawą są tradycyjne katarzynki (31 zł).