MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Egzotyka dawno oswojona

Justyna Tota
Justyna Tota
Kanarek może wyśpiewać mistrzostwo Polski, drób ozdobny uatrakcyjni ogród, tukan rozwiąże sznurówki, a żako powita Cię po imieniu lub poda... nogę.

Kanarek może wyśpiewać mistrzostwo Polski, drób ozdobny uatrakcyjni ogród, tukan rozwiąże sznurówki, a żako powita Cię po imieniu lub poda... nogę.

<!** Image 2 align=right alt="Image 147760" sub="Że do góry nogami niewygodnie wypoczywać? Ależ skąd! Fot. Paweł Wiśniewski">- Pierwszą papugę kupiłem żonie w prezencie. To była nimfa - wspomina Mariusz Michalak, którego dom przypomina dziś ptaszarnię, pełno tu papug, kanarków, a nawet drobiu ozdobnego. - Oczywiście drób nie nadaje się do trzymania w mieszkaniu, ale w przydomowym ogrodzie jest całkiem inny nastrój, gdy biega po nim kilka kurek. Sebrytki mają taki układ piór, że wyglądają, jakby były narysowane. Piękne są też kaczki mandarynki i czubatki z dużymi czubami na głowie. Silki zaś to kury nie z tradycyjnymi piórami, ale jakby z sierścią!

Papuga na drzewie

Bez wątpienia wśród pierzastych pupili człowieka najpopularniejsze są papugi.

- Wzrok przyciąga kolorystka upierzenia tych ptaków, ale ja najbardziej lubię obserwować ich zachowania. Poza tym to naprawdę oddani przyjaciele - twierdzi Paweł Bejmowicz, który wcześniej z tatą Piotrem zajmował się hodowlą gołębi pocztowych i ozdobnych. Pewnego dnia naprawiał samochód na podwórku. Zauważył siedzącą na drzewie papugę falistą.

<!** reklama>- Była osłabiona, zaopiekowałem się nią. Potem kupiłem drugą papugę i pojechałem na wystawę, która akurat odbywała się w Bydgoszczy. Złapałem bakcyla, którym zaraziłem tatę i tak się zaczęło - opowiada bydgoski hodowca .

Panowie Piotr i Paweł stworzyli w wolierach odpowiednie warunki dla wielu gatunków papug. Jednak największym przyjacielem pana Pawła jest żako kongijskie o imieniu Coko.

- Żako to jedne z najbardziej inteligentnych papug. Na przykład rozpoznają pory dnia. Kiedy jest rano, Coko mówi: „Dzień dobry Paweł”. Gdy wychodzę z domu, woła: „Na razie!”. Rozpoznaje też domowników po głosie. Słysząc któregoś z nas, woła go po imieniu - chwali podopiecznego hodowca.

Cześć, kochanie!

<!** Image 3 align=right alt="Image 147760" sub="Tukan tęczodzioby... Fot. Paweł Wiśniewski">- Latem Coko przebywa na balkonie, skąd co niedzielę widzi ludzi zmierzających do kościoła. Z balkonu woła do każdego przechodnia: „Dzień dobry”. Ludzie początkowo zatrzymywali się, rozglądali się, kto woła, niektórzy zdezorientowani odpowiadali i szli dalej. Dziś każdy mieszkaniec tej okolicy już zna naszego pierzastego przyjaciela - śmieje się pan Paweł, któremu Coko także lubi płatać figle. - Kiedyś nad ranem zbudził mnie dźwięk alarmu samochodowego. Zerwałem się, by sprawdzić, czy ktoś nie kombinuje przy moim aucie. Okazało, że to Coko urządził mi taką pobudkę.

Nie mniej zabawni bywają egzotyczni mieszkańcy ptaszarni Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu.

- Tukan tęczodzioby lubuje się w rozwiązywaniu sznurówek przy butach opiekunów, którzy wchodzą do jego woliery - mówi Beata Gęsińska, kierowniczka ds. dydaktyki i hodowli. - A nasza papuga żako o imieniu Zachary, potrafi mówić i podawać nogę na hasło. Gdy Zachary mieszkał jeszcze w gabinecie pani dyrektor, czasem witał wchodzących krzykiem: „Cześć, kochanie!”, a gdy ostatnia wychodząca z biura osoba gasiła światło, mówił: „Dobranoc”. Teraz mieszka w ptaszarni, ale ma bliski kontakt ze zwiedzającymi i gdy ktoś ładnie poprosi, może poda mu nogę.

Jak zdradziła nam pani kierownik, najbardziej oswojonym ptakiem w całej ptaszarni jest Kuba - samiec kakadu różowej.

- Kuba bierze udział w coniedzielnych, zawsze o godzinie 13, pokazach w ptaszarni - dodaje Beata Gęsińska. - Siada wówczas na ramionach zwiedzających, daje sobie zrobić z nimi zdjęcia.

Konkurs wokalny

<!** Image 4 align=right alt="Image 147760" sub="... i błyszczak królewski z toruńskiego Ogrodu Zoobotanicznego Fot. Paweł Wiśniewski">Pierzaści przyjaciele mogą przysporzyć nie tylko radości, ale i dumy. Przekonał się o tym pan Janusz, którego podopieczni wygrali mistrzostwa Polski kanarka harceńskiego.

- Zwykle takie zawody odbywają się na Śląsku, bo tam jest najwięcej hodowców kanarków. W zeszłym roku po raz pierwszy odbyły się w Bydgoszczy. Wygrałem. Miałem dobre kanarki - cieszy się pan Janusz, z zawodu nauczyciel.

Na mistrzostwach Polski, które odbywają się od 1985 roku, ocenia się śpiew ptaków.

- Każdy hodowca wystawia po cztery kanarki, które mają pół godziny, by popisać się śpiewem przed sędziami. Problem w tym, że kanarki nie zawsze chcą śpiewać - pan Janusz przyznaje, że i na to jest sposób. - Na trzy tygodnie przed zawodami przenoszę klatki z kanarkami do kuchni i wszystkich po kolei pokoi, wystawiam przy rodzinie i gościach, by ptaki nauczyły się śpiewać także przy obcych.

Pani Kamila ma w domu zeberki, które są u nas coraz popularniejsze.

- Nie są tak barwne jak papugi, nie śpiewają jak kanarki, ale dają dużo radości i nie są wymagające. Nie zamieniłabym ich na żadne inne ptaki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska