Hiszpańska koza

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/szczepanski_artur.jpg" >„El Pais” pisze bzdury - powiedziala mi zaprzyjaźniona dziennikarka z Madrytu. Nie omieszkała jednak dodać, że w Hiszpanii o Polsce pisze się mało, a jeśli już, to rysuje się nasz kraj raczej w ciemnych kolorach. To, co przeczytałem, jest sto razy większą bzdurą, niż są w stanie wymyślić, razem wzięci, Giertych i Orzechowski, a to już nie lada sztuka. Być może moja koleżanka z Hiszpanii ma rację, że nie powinienem sobie zawracać głowy niesprawiedliwym i napastliwym tekstem z „El Pais”. Nie do końca się z nią zgadzam, bo brak reakcji na zarzut, iż Polacy są winni eksterminacji milionów Żydów boli i umacnia obrzydliwy i wciąż popularny stereotyp Polaka-antysemity. Niestety, „El Pais” to nie mała niszowa gazetka, ale wysokonakładowy dziennik.

Spuśćmy „El Paisowi” solidne e-mailowe lanie, bo artykuł w tej gazecie tylko na to zasługuje - piszmy po polsku, angielsku lub, kto potrafi, po hiszpańsku pod adresem [email protected]. Mam nadzieję, że redakcja zachowa się honorowo i przynajmniej część polskich opinii znajdzie się na łamach gazety.

Niestety, przy okazji, obawiam się, że na arenie międzynarodowej nasz kraj coraz bardziej zaczyna przypominać pochyłe europejskie drzewo, na które tym razem zdołała wskoczyć wyjątkowo głupia i szkodliwa hiszpańska koza. Koza prowokatorka i kłamczucha z „El Pais”, z którą warto powalczyć jak z bykiem.