MKTG SR - pasek na kartach artykułów

I co z tobą zrobić, Stalinie?

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Kto by pomyślał, że jedynie dwa, skrajnie różne, media katolickie - Radio Maryja i „Tygodnik Powszechny” dostrzegły wagę tematu, który inne media potraktowały po macoszemu. Chodzi o dyskusję wokół wpisania warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki im. Stalina do rejestru zabytków.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Kto by pomyślał, że jedynie dwa, skrajnie różne, media katolickie - Radio Maryja i „Tygodnik Powszechny” dostrzegły wagę tematu, który inne media potraktowały po macoszemu. Chodzi o dyskusję wokół wpisania warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki im. Stalina do rejestru zabytków. Łatwo się domyśleć, że tekst Agnieszki Sabor w „TP” i wypowiedzi na temat PKiN słuchaczy „RM” to już dwie różne bajki. Niemniej temat jest fascynujący, a sprawa kontrowersyjna.

Przeciwnicy uznania PKiN za zabytek podkreślają, że nie jest to zwykła budowla. Rzecz nie tylko w monumentalnej skali, ale w symbolice wpisanej w piaskowiec tego gmachu. W zamyśle swych twórców PKiN miał być gigantycznym symbolem pozytywnym: znakiem przyjaźni, dowodem korzyści płynących z historycznego sojuszu z ZSRR. Niewiele na szczęście z tej propagandy wyszło i PKiN stał się trwałym symbolem obcej dominacji, co więcej, dowodem, jak urzędowa estetyka komunizmu w najczystszej, socrealistycznej formie, kompletnie nie pasuje do polskiej tradycji. Czyli pasuje tak, jak owe obiegające pałac attyczki, wzorowane na sandomierskim i zamojskim renesansie, pasują do ciężkiej jak kloc całości.

To prawda, że pałac jest najbardziej dziś znanym emblematem komunistycznej dyktatury, utrwalonym w masie filmów, książek i w naszej zbiorowej wyobraźni. Kluczowe jest jednak pytanie, co w istocie jest przedmiotem konserwatorskiej ochrony. Czy owa zakłamana symbolika pierwotna, czy to wtórne, smutne znaczenie, czy po prostu niepowtarzalne w Polsce architektoniczne dzieło, idealnie oddające czasy, w jakich powstało, z ich brutalnością, bezguściem i pogardą dla tradycji.

<!** reklama right>Myślę, że błąd tych, którzy protestują przeciwko decyzji mazowieckiego konserwatora, polega właśnie na tym absurdalnym przekonaniu, że konserwatorski zapis chroni jednocześnie pierwotne znaczenie chronionego obiektu. Czyli chroniąc pałac, chronimy komunizm. To myślenie niebezpieczne i pełne sprzeczności. Idąc tym tropem trzeba uznać, że polskie państwo troszcząc się o taki na przykład zamek w Malborku postępuje idiotycznie, mało tego, wbrew polskiej racji stanu! Malbork powstał jako symbol krzyżackiej potęgi, a w XIX wieku zamek odbudowano, żeby podkreślać historyczne prawa Niemiec do Pomorza. I co, mamy to chronić? Ano, mamy, bo nie tę uzurpatorską symbolikę chronimy, tylko jeden z najcudowniejszych przykładów średniowiecznej architektury obronnej. Nowa Huta, warszawski MDM - szczęśliwie socrealizmu zbyt dużo w Polsce nie ma. Za sto lat nie będzie już nikogo, kto tak emocjonalnie jak dziś będzie podchodził do komunistycznego dziedzictwa. Dlatego chciałbym, żeby PKiN przetrwał. Żeby każdy na własne oczy mógł się przekonać, jak obrzydliwe trafiły się kiedyś czasy. I dla przestrogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska