MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Informatyk MOSiR-u nie ma czasu na informację

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
- Ludzie mają dziwne pretensje - tak szef miejskiego basenu kwituje skargi na nieaktualny grafik wejść do jednej z najpopularniejszych pływalni w Toruniu.

- Ludzie mają dziwne pretensje - tak szef miejskiego basenu kwituje skargi na nieaktualny grafik wejść do jednej z najpopularniejszych pływalni w Toruniu.

Rozpiskę wejść na basen przy ul. Bażyńskich Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji (administruje pływalnią) publikuje na swoich stronach internetowych. Niestety, grafik nijak ma się do rzeczywistości.

Przykład z zeszłej środy. Według internetowej strony po godz. 18.40 cały basen jest puściutki. Żadnych uczniów toruńskich szkół, zorganizowanych grup pracowników. Dla zapalonego pływaka - bajka. Sześć torów należy do klientów indywidualnych...

<!** reklama>Ale tylko w grafiku, bo tak naprawdę część jest wyłączona. Zarezerwowali je wcześniej płetwonurkowie, ale tego już w sieci znaleźć nie sposób. W erze internetu MOSiR w Toruniu ma duży problem z bieżącą obsługą strony internetowej!

- Nasz informatyk oczywiście uaktualnia grafik. Raz w miesiącu - mówi Maciej Grzeszczak, kierownik basenu, który zupełnie nie rozumie, w czym problem. - Częściej się nie da tego robić, a już na pewno nie z dnia na dzień. Informatyk jest bardzo zapracowany, nie ma czasu na bieżąco wprowadzać zmian. Ludzie mają dziwne pretensje, ale jak zwykle wszystkim się nie dogodzi...

Warto też wyjaśnić, w jak osobliwy sposób MOSiR opracowuje „aktualny” grafik wejść. W rozpisce figurują rezerwacje, ale tylko wynikające ze stałych umów, np. ze szkołami, zakładami pracy etc. Jeśli w trakcie miesiąca zjawi się np. grupa płetwonurków i zarezerwuje np. 4 z 6 torów na trzy tygodnie w każdą środę, do grafiku już informacja nie trafi. Cytując kierownika Macieja Grzeszczaka: „informatyk nie da rady tego wrzucić”.

Na swoją obronę kierownik podaje - informacja natychmiast płynie z biur basenu do pracownika biura marketingu MOSiR-u, czyli informatyka...

- ... ale on jej do internetu nie wrzuca. Nie ma na to czasu - mówi kierownik Grzeszczak.

Moim zdaniem

Szybki odpływ?

To co przeciętnemu użytkownikowi internetu zabiera kilka minut, w miejskiej firmie jak widać jest poważnym problemem. Możemy mieć tylko nadzieję, że informacja pomiędzy dwoma miejskimi biurkami zacznie płynąć szybciej niż odpływający z miejskiego basenu poirytowani ciągłym bałaganem klienci.

Alicja Cichocka-Bielicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska