[break]
- Struga Toruńska potrzebuje porządkowania stałego i bieżącego, a nie akcyjnego - stwierdza Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia. Można odczytać to jako aluzję wobec drugiego zarządcy rzeczki. Od zbiornika Kaszownik do jazu w Grębocinie ciek utrzymuje bowiem jednostka podległa marszałkowi województwa, Kujawsko-Pomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. Kondycja rzeczki na tym odcinku budzi niepokój torunian.
W czwartek w „Nowościach” napisaliśmy, że rzeczka, która ucierpiała po ostatnich burzach, a do tego coraz mocniej zarasta i jest zaśmiecona, musi poczekać aż KPZMiUW wyłoni wykonawcę prac. Z korespondencji z dyrektorem jednostki we Włocławku Franciszkiem Złotnikiewiczem wynika, że zwycięska firma miałaby ręcznie wykosić porosty ze skarp, wygarbować i usunąć nadmiar roślin z dna. Prace mają ruszyć w sierpniu.
- Czyżby rzeczka nie miała stałego opiekuna, systematycznie dbającego o jej estetykę i kondycję? - zastanawiają się zaniepokojeni torunianie.
Co na to KPZMiUW? - „W sytuacjach awaryjnych Zarząd ma w swoich strukturach sekcję ds. koszenia kanałów i rzek oraz robót awaryjnych, która realizuje prace związane z utrzymaniem cieków podstawowych oraz urządzeń wodnych podstawowych” - odpisuje zastępca dyrektora Marian Wilmanowicz.
Z wcześniejszej korespondencji wynika, że w tej sprawie problemem są śmieci komunalne w korycie rzeczki i na jej skarpach, które - według dyrekcji KPZMiUW - powinno sprzątać miasto, ale tego nie robi. Dlatego KPZMiUW w tym roku zleci to ze swoich środków.
- Naszym zadaniem nie jest porządkowanie części Strugi Toruńskiej, która nie jest w naszym utrzymaniu. Odpowiadamy tylko za swoją część, od Kaszownika do ujścia do Wisły - odpowiada dyrektor Szczepan Burak. Powołuje się przy tym na prawo wodne, które - jak mówi - doprecyzowano i które wyraźnie określiło obowiązki zarządcy. Co ciekawe, na ten sam zapis powołuje się dyrektor KPZMiUW.
Zdaniem włocławskiej jednostki usuwanie puszek, butelek i papierów mogłoby doprowadzić do „naruszenie dyscypliny finansów publicznych” przez Zarząd. Dokładnie takiego argumentu używa też dyrektor Szczepan Burak.
- Nie możemy przecież wydawać pieniędzy na infrastrukturę, która nam nie podlega - mówi.
Szefostwo KPZMiUW zapowiada kolejną rundę rozmów z miastem, dyrektor miejskiego Wydziału, że jest...gotowy do współpracy. Jakiej? Nie mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?