Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejka pod strzechę

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Zazwyczaj piszemy z żalem o zabytkach, które niszczeją w mniej lub bardziej tajemniczych okolicznościach. Tym razem mamy powody do satysfakcji!

Zazwyczaj piszemy z żalem o zabytkach, które niszczeją w mniej lub bardziej tajemniczych okolicznościach. Tym razem mamy powody do satysfakcji!

<!** Image 3 align=none alt="Image 193938" sub="Po artykule w „Nowościach” bardzo szybko znaleźli się chętni na dom w Złotorii [Fot.: Jacek Smarz]">W sobotnich „Nowościach” opisaliśmy historię właścicieli starej chaty w Złotorii, którym zabytek od kilku lat nie pozwala sprzedać działki.

Obiekty znajdujące się w podobnej sytuacji na ogół płoną lub się rozpadają, tymczasem tu właścicielom zależało na uratowaniu domu, zobowiązali się nawet, osobie gotowej przenieść dom w inne miejsce, przekazać chałupę za symboliczną złotówkę.

Po ogłoszonym przez nas apelu, los chaty rozstrzygnął się błyskawicznie.<!** reklama>

- Od dawna już szukałam takiego domu, próbowałam nawet kiedyś ściągnąć podobną chatę spod Tarnowa - opowiada jedna z toruńskich konserwatorek, która dotarła do właścicieli domu ze Złotorii już w dniu publikacji tekstu w „Nowościach”.

Chałupa ze Złotorii ma zostać przeniesiona kilkanaście kilometrów w stronę Osieka. Naturalnie trochę to potrwa, trzeba przeprowadzić inwentaryzację obiektu, załatwić masę formalności, zutylizować kryjący piękne drewniane belki eternit.

Do upartych jednak świat należy, mieliśmy już w Toruniu jeden przypadek murowanej willi, która wyemigrowała z Bydgoskiego Przedmieścia do Golubia-Dobrzynia, więc trzymamy kciuki za sukces także tej przeprowadzki.

Historia chaty w Złotorii jest niezwykle budująca ze względu na godną najwyższego uznania postawę właścicieli domu, szybkie zakończenie poszukiwań jego nowego gospodarza oraz... to, że chętnych, którzy byli gotowi zająć się domem, zgłosiło się sporo.

To niezwykle budujące, poza tym w naszym regionie nadal jeszcze można trafić na opuszczone i skazane na zagładę drewniane chałupy. Może więc ten entuzjazm i zamiłowanie do strzechy uda się jakoś wykorzystać?

Mamy chętnych, brakuje jednak domów, gdyby jednak ktoś z Czytelników „Nowości” znajdował się w podobnej sytuacji, co właściciele terenów w Złotorii, lub po prostu zamierza pozbyć się drewnianego domu za symboliczną złotówkę - to ważne, bo nie mamy zamiaru ani prawa pośredniczyć w handlu nieruchomościami - prosimy o sygnał.

Redakcja może pomóc nawiązać kontakty, poza tym pomoc entuzjastom drewnianych ścian obiecują także pracownicy Muzeum Etnograficzne.

- Wsparcia merytorycznego nie odmówimy nikomu - zapewnia Ewa Tyczyńska, kierownik muzealnego Działu Architektury oraz Parków Etnograficznych.

Przypomnijmy, że w Muzeum Etnograficzne w Toruniu w związku z przenosinami starych domów będą mieli teraz pełne ręce roboty. Placówka przygotowuje swój trzeci park etnograficzny, tym razem poświęcony menonitom i położony w Wielkiej Nieszawce. Pierwsza chata pochodząca z Gutowa w gminie Zławieś Wielka ma tam trafić jesienią. Do 2015 roku przeniesionych zostanie tam w sumie sześć budynków.


SOS dla drewnianych domów

Jeśli ktoś z Czytelników „Nowości” chce się pozbyć zawadzającej starej chaty, prosimy o kontakt: [email protected] lub tel. 56-611-81-11 - czynny od poniedziałku do piątku, na ogół między godz. 13 i 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska