Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu domy w kratkę?

Jarosław Wadych
Gdy powstawały, ich właściciele musieli się liczyć z tym, że w każdej chwili będą je rozbierać. A przecież wiele z tych ponadstuletnich domów stoi do dziś, ciesząc oczy swoją nietuzinkowa urodą.

Gdy powstawały, ich właściciele musieli się liczyć z tym, że w każdej chwili będą je rozbierać. A przecież wiele z tych ponadstuletnich domów stoi do dziś, ciesząc oczy swoją nietuzinkowa urodą.

<!** Image 2 align=right alt="Image 123164" sub="Toruń, Bydgoskie Przedmieście. Na zdjęciu powyżej jeden z zabytkowych budynków przy ul. Bydgoskiej, poniżej - dawny koszarowiec / Fot. Adam Zakrzewski">Część, niestety, znika z pejzażu miast i przedmieść, niszczejąc wskutek zaniedbań albo ustępując nowoczesnemu budownictwu. Powstają za to nowe „pruskie murki”, bo zdarzają się dziś i tacy, którzy budując sobie dom zapoznają się z regionalnymi tradycjami i chcą do nich nawiązać.

Z drewnianym szkieletem

Spichrz, mieszczący Muzeum Okregowe, restauracja „Stary Port” i tzw. Londynek w Bydgoszczy, gmach ogniska muzycznego naprzeciw parku, willa przy placu Skarbka i ta przy Batorego w Toruniu - przykuwają wzrok swoimi murami „w kratkę”. W XIX stuleciu na ziemiach polskich, znajdujących się pod pruskim zaborem, pruski mur, nazywany również fachówką, fachwerkiem, budownictwem ryglowym, szkieletowym lub, niezupełnie właściwie, szachulcowym stał się niezwykle popularną formą konstruowania budynków. Część domów wzniesionych za pomocą tej techniki przetrwała do dziś. Łatwo rozpoznajemy te budynki o ścianach zbudowanych z drewnianych belek tworzących kratownicę i wypełniającej tę kratownicę czerwonej cegły.

<!** reklama>Budowa domu w technice budownictwa ryglowego polega na stawianiu sztywnego szkieletu z belek pionowych (słupów) i poziomych (rygli) oraz leżących pod i nad nimi podwalin i oczepów. System ten usztywniają przebiegające ukośnie między poziomymi i pionowymi belkami zastrzały, wzmacniające konstrukcję belki, umieszczone najczęściej w narożnikach ścian. Utworzone pomiędzy belkami wolne pola wypełniane są ceglanym murem lub innym materiałem, np. deskami i gliną. Ściany są od wewnątrz otynkowane, natomiast elewacja budynku może, lecz nie musi, być pokryta tynkiem.

- Niewłaściwe jest stosowanie sformułowania „mur pruski” na określenie budownictwa szkieletowego - mówi dr Joanna Kucharzewska, historyk sztuki z UMK. - Nazwa ta, choć niepoprawna, jest silnie zakorzeniona w Polsce północnej, a, co ciekawe, jest używana nie tylko dla budynków o konstrukcji szkieletowej, wzniesionych na terenach dawnego zaboru pruskiego, ale wszystkich obiektów o wypełnieniu ceglanym - bez względu na region i czas powstania.

<!** Image 3 align=left alt="Image 123164" sub="Fot. Adam Zakrzewski">Z gliny i trzciny

Najwłaściwsze byłyby określenia: „budownictwo ryglowe” i „ryglówka”, które używane jest dla określenia konstrukcji szkieletowej bez względu na rodzaj wypełnienia, ze szczególnym zwróceniem uwagi na poziome elementy konstrukcyjne.

Budownictwo szachulcowe różni się od pruskiego muru tym, że zamiast cegieł używa się szachulca. To glina, wymieszana z sieczką, z trocinami lub wiórami albo też zarzucona na plecionkę z witek lub trzciny. Domy wykonane ze słupów, rygli i szachulca z reguły były tynkowane. To budynki o białych murach, poprzecinanych ciemnymi od dziegciu belkami, ułożonymi w kratownicę z ukośnymi wsparciami. Z zewnątrz nie sposób odróżnić otynkowanej ściany z pruskiego muru od ściany szachulcowej.

Na życzenie generała

Dziewiętnastowieczna popularność budownictwa szkieletowego na polskich ziemiach należących wówczas do Prus wiąże się z tworzeniem twierdz i fortyfikacji. W miastach-twierdzach zaczynało brakować gruntów pod budowę, a prawo zabraniało stawiania budynków w bezpośrednim sąsiedztwie twierdzy, tuż za jej murami. Nowe osiedla musiały być oddalone od twierdzy o co najmniej kilometr.

- Domy musiały być stawiane tak, by w razie jakiegokolwiek zagrożenia militarnego można było je bardzo szybko zdemontować. Budynki te były objęte bardzo niską stawką ubezpieczeniową. Nikt z ubezpieczycieli nie chciał brać na siebie dużego obciążenia finansowego z powodu możliwości ich potencjalnej rozbiórki na żądanie władz. Inwestor, chcąc wybudować taki budynek, zgłaszał się do urzędu policji budowlanej i zobowiązany był podpisać rewers, że w razie zagrożenia, na życzenie generała twierdzy, rozbierze nieruchomość - mówi dr Joanna Kucharzewska.

Na Pomorzu, na przedmieściach miast, pełniących w XIX wieku funkcję pruskich twierdz, wybudowano w owym czasie wiele budynków o konstrukcji szkieletowej. W takich okolicznościach powstały m.in. zabudowania nowych wówczas przedmieść Torunia i Grudziądza, gdzie w pobliżu budynków cywilnych wznoszono z pruskiego muru wojskowe koszary. Pozostałością po wojsku są też szachulcowe budynki bydgoskiego Londynka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska