Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec z lichwą? Historia pani Marty, chwilówki i horrendalnej prowizji za 3 tys. zł pożyczki

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Pani Marta od pożyczonych 3000 zł miała zapłacić parabankowi aż 1650 zł prowizji: 750 zł wstępnej i 900 zł "administracyjnej". Sąd uznał tę drugą opłatę za ewidentne nadużycie.
Pani Marta od pożyczonych 3000 zł miała zapłacić parabankowi aż 1650 zł prowizji: 750 zł wstępnej i 900 zł "administracyjnej". Sąd uznał tę drugą opłatę za ewidentne nadużycie. pixabay
Panią Martę z córkami zostawił mąż i popadła w spiralę długów. Niedawno stanęła przed sądem, bo nie była w stanie spłacić pożyczki -chwilówki. Sąd wziął ją w obronę i zwolnił z części horrendalnej prowizji. Dług rozłożył na 45 rat. Czy takie praktyki parabanków ukróci nowa ustawa antylichwiarska?

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

Pani Marta została sama z córkami, bo mąż opuścił rodzinę. Jak ustalono w Sądzie Rejonowym w Chełmnie, który zajmował się sprawą jej niespłaconej pożyczki, kobieta żyje bardzo skromnie. Zarabia 2350 zł na rękę, do tego ma dodatek aktywizujący z urzędu pracy (652 zł) i alimenty na młodszą córkę (700 zł). Starsza studiuje zaocznie, zarobkuje i dokłada się do opłat. Kobiety mieszkają u matki pani Marty.

Polecamy

Po odejściu męża pani Marta zaciągnęła kilka pożyczek w parabankach na niewielkie może sumy, ale nie będąc w stanie ich spłacać, wpadła w spiralę zadłużenia. "Sama jest sobie winna" - ocenią niektórzy. Tyle, że na sali sądowej wyszły na jaw szczegóły dotyczące przynajmniej jednej z takich pożyczek. Pokazują one, jak parabanki mamiąc internetowymi, szybkimi pożyczkami z rzekomo niskimi ratami potrafią dokładać do całego kosztu kredytu dodatkowe, wysokie i - co najważniejsze - niczym nieuzasadnione opłaty.

Pożyczka skromna: 3000 złotych. A prowizja? Aż 1650 złotych!

Pani Marta ofertę chwilówki znalazła w internecie. Założyła na stronie parabanku konto klienta, dostała maila potwierdzającego wniosek o kredyt i wpłaciła - jak oczekiwano - złotówkę na konto. Zaakceptowała też całą umowę, w której mowa była o kwocie pożyczki, ratach, odsetkach, prowizji.

Polecamy

Kobieta nie spłaciła 2 rat w terminie i umowa pożyczki została jej wypowiedziana. Potem były wezwania do spłaty, naliczanie maksymalnych odsetek, odrzucony wniosek pani Marty o rozłożenie zaległości na raty i jej kwestionowanie wysokości prowizji. Wreszcie kobieta stanęła jako pozwana przed sądem.

Sprawą zajmował się niedawno I Wydział Cywilny Sądu Rejonowego w Chełmnie. Ustalono tu, że pani Marta dostała 3000 zł pożyczki, a spłacać miała aż 4650 zł. Zastrzeżenia sądu wzbudzała właśnie te horrendalne opłaty dodatkowe wynoszące łącznie 1650 zł. Składały się na nie: 750 zł "prowizji wstępnej" i 900 zł "prowizji administracyjnej".

Polecamy

-Co do części prowizji określonej jako prowizja wstępna za udzielenie pożyczki, która wynosiła 750 zł, Sąd uznał, iż jest to kwota należna. Stanowiła ona 25 procent kwoty udzielonej pożyczki, a więc nie była ona bowiem rażąco wygórowana w stosunku do wysokości pożyczonej kwoty -uznała sędzia Julita Preis.

Drugą część prowizji jednak określona jako "administracyjną" i wynoszącą aż 900 zł sąd uznał za nadużycie w świetle Ustawy o kredycie konsumenckim. -Podsumowując zatem, w ocenie Sądu umowa pożyczki, w zakresie, w jakim przewidywała obciążenie pozwaną opłatą w kwocie 900 zł stanowiła klauzulę abuzywną, a zatem żądanie jej zapłaty należało uznać za nienależne. Z tytułu umowy pożyczki pozwana zobowiązana była zwrócić powodowi pożyczoną kwotę – 3.000 zł wraz z prowizją za udzielenie pożyczki – 750 zł. Łącznie zatem kwotę 3.750 zł - uznała sędzia Julita Preis.

Polecamy

Sąd przeliczył na nowo należności pani Marty wobec parabanku - łącznie z odsetkami. Poza tym rozłożył całe jej zadłużenie na 45 rat. Kobieta dostała zatem szansę wyjścia z opresji. Także opłaty procesowo pozwolono jej spłacić ratalnie. Wyrok ten, nieprawomocny, 26 września opublikowany został na Portalu Orzeczeń Sądowych.

Nowa ustawa ukróci lichwę? Wiceminister: "Prawo ma bronić najsłabszych. Koniec dyktatu małego druczku"

Pod koniec minionego tygodnia przyjęto w Sejmie nowe prawo, które ukrócić ma lichwę, a więcej i podobne do opisanych wyżej praktyki. Ustawę antylichwiarską przyjęto głosami 303 posłów. Przeciw było 11, a 130 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu. Co konkretnie zawiera?

Główne regulacje zawarte w nowych przepisach przewidują: określenie maksymalnych pozaodsetkowych kosztów pożyczek (a więc i prowizji), obniżenie tych kosztów dla kredytów konsumpcyjnych; zapobiega też "rolowaniu kredytów" i nakłada nadzór KNF nad instytucjami pożyczkowymi.

- Ustawa antylichwiarska zakłada precyzyjne określenie, gdzie zaczyna się lichwa. Zawiera jasną definicję kosztów pozaodsetkowych, wprowadza każdorazowe badania zdolności kredytowej, a także większy nadzór nad instytucjami pożyczkowymi – wyliczał wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł w Sejmie.

Polecamy

Podkreślał, że prawo ma chronić najsłabszych, a nie pozwalać ich łupić. -Dlatego koniec z żerowaniem na ludzkiej biedzie, krzywdzie, koniec dyktatu małego druczku, koniec lichwiarskiego niewolnictwa – mówił wiceminister.

Ustawa wejdzie w życie, jeśli zaakceptuje ją Senat.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska