MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Licencja na mizianie

Ryszard Giedrojć
W zalewie doniesień z EURO omal bym nie przegapił publikacji zapisów nagrań zalotów byłego agenta CBA Tomasza Kaczmarka do byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. Funkcjonariusz, który własnym ciałem osłaniał ojczyznę przed zakusami napalonej i pazernej kobity, jawi się nam nie jako birbant, bawidamek, ale męczennik.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/giedrojc_ryszard.jpg" >W zalewie doniesień z EURO omal bym nie przegapił publikacji zapisów nagrań zalotów byłego agenta CBA Tomasza Kaczmarka do byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. Funkcjonariusz, który własnym ciałem osłaniał ojczyznę przed zakusami napalonej i pazernej kobity, jawi się nam nie jako birbant, bawidamek, ale męczennik.

Niech się wstydzą politycy i dziennikarze, którym firmowe gadżety agenta Tomka dostarczały tylko pretekstów do szydzenia z polskiego Jamesa Bonda. Feministki pomawiały go uwiedzenie bezbronnej gąski i sprowadzenie jej na drogę przestępstwa. Nawet jeśli przyjmiemy tok myślenia o spisku propisowskiego CBA przeciw posłance z PO, to wielce osobliwy wydaje się wybór ofiary.

<!** reklama>W Sejmie nie brak było wśród posłanek PO urodziwszych i subtelniejszych kobiet, których uwodzenie mogłoby uczynić misję agenta Tomka przyjemniejszą, choć trudniejszą. Niestety. Tylko posłanka Sawicka wysyłała czytelne sygnały, że jest podatna na korupcyjne propozycje. Perfidia tej damy polegała na tym, że oferowała swe usługi w pakiecie. Rozpoznanie wykazało, że częścią tej łapówki ma być pieszczot lep. Unikając rozważań na temat urody pani poseł, możemy sobie darować szczegóły żenujących czynności operacyjnych, na które skazany był ofiarny agent.

Nietrudno zgadnąć, że konieczności zalotów do tej pani, nie mogła zrekompensować przyjemność jeżdżenia służbowym porsche, noszenia obciachowych fatałaszków i darmowej wyżerki w dobrych knajpach. Wysłanie go w zaloty do pani Sawickiej da się porównać tylko do polecenia zasłonięcia własnym ciałem gniazda karabinów maszynowych. Miziania po fryzurze i przelotnych pocałunków nie dało się uniknąć, ale nasz agent to nie izraelski szpieg lub Bond.

Nie ma nawet licencji na pełne uwodzenie. Stąd też rujnująca jego reputację i psychikę konieczność symulowania niedyspozycji erotycznej na tle alkoholowym. Posłanka zgłaszała gotowość „kręcenia lodu” i pozyskania do współpracy wielu prominentnych polityków, a on nic. Wdzięczny naród docenił poświęcenie agenta Tomka i jego szefa, wybierając obu panów do Sejmu, w którym mogą służyć ojczyźnie bez nadstawiania piersi i innych detali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska