Złożony w grudniu wniosek Torunia o dofinansowanie projektu „Poprawa funkcjonowania komunikacji miejskiej w Toruniu - BiT-City II” został wstępnie zaakceptowany do realizacji w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Szacowana wartość inwestycji to ponad 400 mln zł. Przewidywana kwota dofinansowania wynosi natomiast 195,6 mln zł. Teraz wniosek podlega ocenie Centrum Unijnych Projektów Transportowych.
Czytaj też: Dziecko pod kołami roweru
Projekt obejmuje budowę linii tramwajowej do tzw. osiedla JAR, a także modernizację torowisk, zakup taboru tramwajowego (5 szt.), autobusów ekologicznych (20 szt.) i pojazdów technicznych.
Według pierwotnych zapowiedzi w ramach BiT City II powstać miała również nowa linia tramwajowa we wschodniej części Torunia. Na omawianej liście tego zadania jednak zabrakło. Dlaczego?
Zabrakło pieniędzy
- Przede wszystkim w przewidzianej puli zabrakłoby pieniędzy na realizację tego zadania - mówi Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. - Zdajemy sobie również sprawę, że ta inwestycja spotkała się z zastrzeżeniami części torunian. Na razie zadanie trafiło na listę rezerwową, a tym samym konsultacje społeczne w sprawie tej linii tramwajowej zostały czasowo zawieszone.
Od pierwszego spotkania konsultacyjnego dotyczącego projektu „Tramwajowy Toruń”, uwzględniającego linię na Rubinkowo, minął prawie rok. Zapowiadane przez miasto dodatkowe konsultacje w sprawie tego zadania nigdy się nie odbyły. Miały tymczasem pokazać rozwiązania uwzględniające opinie i pomysły torunian.
Nic straconego?
Modyfikowany przez projektantów miał być m.in. przebieg trasy tramwaju na najbardziej kontrowersyjnym odcinku. Mowa o początkowym fragmencie dwóch pierwszych wariantów - 1. i 2.
Zobacz też
Czytaj dalej - kliknij poniżej:
Linia miała się w nich zaczynać na placu Sybiraków, gdzie krzyżują się Szosa Lubicka oraz ulice Przy Skarpie i Działowskiego. Dalej torowisko biegłoby wzdłuż targowiska Manhattan - przy dawnym hotelu Lipsk i wieżowcach. Zbyt bliskie położenie linii względem bloków wywołało jednak opór mieszkańców, w tym m.in. stowarzyszenia „Nasze Rubinkowo”.Podobne zastrzeżenia zgłaszane były także w stosunku do innych lokalizacji. Torunianie obawiali się hałasu i drgań generowanych przez ciężkie tramwaje.
Polecamy! Zamek krzyżacki w Toruniu powstaje z ruin!
Na tym nie koniec. Oponenci wskazywali też, że wprowadzenie linii tramwajowej spowoduje spadek bezpieczeństwa drogowego i zaburzy poprawnie funkcjonujący dziś porządek komunikacyjny. Jak jednak zapewnia Urząd Miasta, budowa linii tramwajowej we wschodnim Toruniu nie jest całkowicie zarzucona.
- Do tematu wrócimy, gdy pojawi się możliwość pozyskania pieniędzy i wówczas będą rozpatrywane wszystkie rozważane do tej pory warianty oraz te, które pojawiły się w I etapie konsultacji - odpowiada Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - Uwagi zgłoszone przez torunian są obecnie analizowane. Jednocześnie trwają prace nad wariantami.
Bez związku
Pozostaje jeszcze pytanie, czy w kontekście podpisanej w lutym deklaracji Torunia dotyczącej rozwoju branży elektromobilności (m.in. elektryczne autobusy) rozpatruje się porzucenie idei tramwaju na Rubinkowie? Jak dowiedziały się „Nowości” obie sprawy nie są ze sobą łączone. Tymczasem Toruń planuje wprowadzić autobusy elektryczne - do 2020 roku ma ich być 50.
Rozpoczęcie prac budowlanych w ramach BiT City II planowane jest na 2018 rok.
Zobacz też
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?