Ludzie idą na łatwiznę

Trzy pytania do psycholog Jolanty Celebuckiej, terapeuty uzależnień.

<!** Image 1 align=left alt="Image 141120" >1. Czy można się uzależnić od telefonu komórkowego?

Nie mieliśmy dotychczas pacjenta z takim problemem. Nie istnieje taka jednostka chorobowa. Komórki są w powszechnym użyciu. Stały się dla nas przedmiotami podstawowymi. Takimi, jak dla starszych pokoleń długopisy, pióra. Są nie tylko narzędziem pracy, ale i komunikacji, rozrywki. Rozwoju nowoczesnych technologii nie zatrzymamy. Na pewne zjawiska, takie jak zarzucenie osobistego składania życzeń na rzecz hurtowego wysyłania ich sms-em, patrzyłabym z perspektywy socjologicznej. Nowe technologie - nowe obyczaje.

2. Członkowie rodziny komunikujący się w domu sms-ami, bo nie chce im się podejść i porozmawiać, to niepokojący symptom czy znak czasów?

Myślę, że takie mamy czasy. Bardziej niepokojące jest to, czy taki człowiek nie wypadnie z roli społecznej. Czy nie przestanie w ogóle spotykać się z ludźmi, bo zda się wyłącznie na sms-y; czy nie zarzuci swoich zainteresowań; nie zacznie zaniedbywać obowiązków? To byłyby sygnały alarmowe. Osobiście jednak nie wierzę w taki scenariusz dla całych społeczeństw.

<!** reklama>3. Zamiast zapukać do sąsiada z naprzeciwka, wysyłamy mu życzenia noworoczne na komórkę. Tak już będzie?

Coraz częściej. To zmiany, których nie zatrzymamy. Nazwałabym je nie tyle niepokojącymi, co smutnymi. Tak jak smutne jest to, że ludzie idą na łatwiznę. Po co kupować i wypisywać kartę świąteczną, skoro można tego samego, krótkiego sms-a wysłać za jednym zamachem do piętnastu osób z „listy kontaktów”?