MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo psich obowiązków

Ryszard Warta
Ryszard Warta
„Newsweek”, „Gazeta Wyborcza” i „Trybuna” - tych tytułów Zbigniew Ziobro nie lubi i tym redakcjom informacji nie będzie udzielał. Minister mówił o tym podczas słynnej już konferencji prasowej, na której przez dwadzieścia minut chwalił się swym niezłej klasy dyktafonem cyfrowym i tylko nie do końca wiadomo, dlaczego nazywał wciąż to cacko gwoździem.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >„Newsweek”, „Gazeta Wyborcza” i „Trybuna” - tych tytułów Zbigniew Ziobro nie lubi i tym redakcjom informacji nie będzie udzielał. Minister mówił o tym podczas słynnej już konferencji prasowej, na której przez dwadzieścia minut chwalił się swym niezłej klasy dyktafonem cyfrowym i tylko nie do końca wiadomo, dlaczego nazywał wciąż to cacko gwoździem. Minister ma prawo nie lubić niektórych gazet. Ma nawet prawo nie lubić konkretnych dziennikarzy, ba, nawet wymienił nazwisko Macieja Dudy, jednego z tych, którzy mu podpadli. To ten dziennikarz „Rzeczpospolitej”, którego eksminister Kaczmarek miał ostrzegać o nagrywaniu rozmów. Gdyby rzecz ograniczała się do prasowych sympatii i antypatii pana ministra, to nie byłoby problemu. Kłopot jednak jest, bo Ziobro publicznie zapowiada, że z wybranymi redakcjami nie będzie rozmawiał, mało tego, namawia do bojkotu swych współpracowników. A to już jest inna para kaloszy.

<!** reklama right>Sprawa jest o tyle zabawna, że minister, który zamiast przecinków używa zaklęć o swym umiłowaniu prawa i praworządności, dość niefrasobliwie balansuje w ten sposób na tegoż prawa granicach. Otóż rzecz w tym, że w myśl starego, zgoda, dawno już przestarzałego, ale wciąż obowiązującego w Polsce prawa prasowego, udzielanie informacji prasowej oraz udzielanie odpowiedzi na krytykę prasową jest - nazywając rzecz po imieniu - psim obowiązkiem urzędników i przedstawicieli różnych ważnych władz. Nawet tych najwyższych. Tak samo zresztą, jak zgodnie z tym samym prawem, psim obowiązkiem żurnalistów jest zamieszczanie sprostowań, gdy nakłamiemy lub pokręcimy. Odpowiedni kontakt z prasą nie jest więc kwestią woli, lubienia czy nielubienia, tylko kwestią szacunku do prawa. I wypadałoby, żeby przynajmniej minister sprawiedliwości o tym pamiętał.

Ziobro nie jest pierwszym i na pewno nie jest ostatnim politykiem drącym koty z mediami. Na dziennikarzy obrażali się różni wysoko postawieni i nabzdyczeni zawodowi zbawcy ojczyzny z lewicy, prawicy, postkomuniści, postsolidarnościowcy i postnormalni. Co więcej, konflikt jest wpisany w relacje między władzą a mediami i lepiej, żeby tak było, bo nie ma nic gorszego jak dziennikarze zakolegowani, zbratani i w ten sposób upupieni przez ludzi władzy. Ramą porządkującą te relacje jest prawo. I tego wszyscy powinni pilnować, ci z dyktafonami na wierzchu i ci z dyktafonami w marynareczkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska