MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na chorobowym tracimy pieniądze

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Nie bierzemy zwolnień chorobowych, bo: tracimy 20 procent pensji, boimy się o pracę, krzywo patrzy na to szef. Więc chodzimy i... zarażamy.

Nie bierzemy zwolnień chorobowych, bo: tracimy 20 procent pensji, boimy się o pracę, krzywo patrzy na to szef. Więc chodzimy i... zarażamy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 9535" >Sezon przeziębieniowy w pełni. Kolejki w aptekach i liczba wizyt u lekarzy świadczą o tym, ze próbujemy się leczyć. Zwolnienie chorobowe bierzemy jednak niechętnie. Wolimy (lub jesteśmy do tego zmuszeni) chorować w miejscu pracy, by nie narazić się na straty finansowe lub dezaprobatę przełożonych. Prędzej decydujemy się na kilka dni urlopu, niż prosimy lekarza o druczek.

Magistrat nie choruje

– Co roku torunianie biorą mniej zwolnień chorobowych. Tendencja spadkowa jest wyraźna, podobnie jak w całym kraju – mówi Bożena Wankiewicz, rzecznik ZUS w Toruniu. – Ale na pewno nie wiąże się to z kontrolą zasadności zwolnień, ani z nagłą poprawą stanu zdrowia społeczeństwa...

W Urzędzie Miasta zatrudnionych jest 430 osób. Na zwolnieniu chorobowym jest pięć osób, czyli mniej niż 1 procent personelu. Szczepień przeciwko grypie urzędnicy w tym roku nie przechodzili.

– Nas problem zwolnień nie dotyczy – mówi Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy UM. – Urlopy to już inna kwestia...

W jednym z największych toruńskich zakładów pracy – liczącej dwa tysiące załogi „Elanie”, ze zwolnienia chorobowego korzystały w październiku 203 osoby. „Wychorowały” w sumie 2 tys. 390 dni.

– We wrześniu te liczby były nieco niższe. Ze zwolnień skorzystały 197 osoby, na okres 2 tysięcy 195 dni – podlicza Ewa Bałdyga, koordynator ds. mediów grupy „Boryszew”.

Kto na chorobie nie traci?

Policjanci, podobnie jak większość służb mundurowych, przebywając na zwolnieniu chorobowym otrzymują 100 procent uposażenia. Pozbawieni obaw o finansową stronę sprawy, chętniej korzystają więc z chorobowych zwolnień.

Absencja chorobowa jest tu więc całkiem wysoka. Jak obliczono w komendzie, w trakcie sześciu pierwszych miesięcy br. każdy z grona 621 zatrudnionych policjantów chorował przez 12 dni. Średnio więc każdy dwa dni miesięcznie.

Nadkomisarz Liliana Kruś-Kwiatkowska, rzecznik toruńskiej policji, przyznaje, że niektórzy funkcjonariusze nadużywają zwolnień.

– Można powiedzieć, że te osoby chętnie korzystają z propozycji przedstawianych im przez część lekarzy – mówi rzeczniczka. – Podobne nadużycia dotyczą jednak różnych branż i zakładów pracy. W przypadku policjantów pamiętać trzeba o codziennym ryzyku, na jakie są wystawieni podczas pełnienia służby. To jest praca z bronią. Żaden przełożony nie weźmie na siebie odpowiedzialności odprawienia do służby osoby niezdolnej do tego zdrowotnie.

Szczepień przeciwko grypie toruńscy policjanci nie przechodzili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska