- W niedzielę wieczorem jechałem ze Skarpy w stronę centrum miasta - mówi Karol Wojciechowski. - O godzinie 21.30 znalazłem się na wysokości estakady nowego mostu, skąd później wjechałem w ul. Żółkiewskiego, gdzie nie świeciła się ani jedna latarnia. Ciemno było również na ulicy Kościuszki, dokąd dotarłem chwilę później.
Jak mówi nasz Czytelnik, nie oznacza to wcale, że na drogach we wschodniej części miasta panowały egipskie ciemności. Przynajmniej nie wszędzie. Na estakadzie nowego mostu latarnie jednak się o tej porze świeciły, chociaż też nie wszystkie.
Władze wydają miliony na budowę przecinających Toruń „autostrad”, a później nie stać ich na oświetlenie dróg. - zirytowany Czytelnik
- Władze Torunia wydają ciężkie miliony na budowę przecinających miasto „autostrad”, jaki to jednak ma sens, skoro później nie stać ich na oświetlenie tych dróg - dodaje poirytowany Czytelnik.
To, że miasto oszczędza ograniczając oświetlenie niektórych ulic, nie jest żadną nowiną. Jak było w tym przypadku?
Zawiało i zgasło
- To nie było żadne działanie celowe - zapewnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Problemy z oświetleniem związane były najprawdopodobniej z piątkową wichurą, jaka przeszła nad Toruniem. Sprawdzamy to, a latarnie przy ul. Żółkiewskiego znajdują się jednak w gestii koncernu Energa.
Przy okazji proponujemy zatem, aby drogowcy sprawdzili również oświetlenie bocznych ulic na starówce. W niedzielę tuż przed godziną 22 oświetlone były tylko główne ciągi komunikacyjne, tymczasem na ulicy Szczytnej na przykład nie działała ani jedna latarnia. Ulica Legionów w tym samym czasie oświetlona była tylko do połowy, a Lelewela - wcale.
Śmieci reklamowe
Skoro już jesteśmy przy utrzymaniu dróg - niedawno pisaliśmy o reklamach koncertu piosenkarki Teresy Werner, które pojawiły się w Toruniu w hurtowych ilościach. Zawisły nielegalnie, ponieważ organizator koncertu nie wystąpił o stosowną zgodę do Miejskiego Zarządu Dróg, nie uiścił również wymaganych opłat. Toruńscy drogowcy udokumentowali banery i plakaty, wystąpili również o nałożenie na organizatora kary finansowej za zajęcie pasa drogowego. Wszystkie reklamy miały zniknąć, jak jednak informuje Czytelnik z Bielan, w tej części miasta nadal wisi sporo mocno już sfatygowanych plakatów z podobizną piosenkarki. Można je zobaczyć m.in. na skrzynkach energetycznych, tuż obok umieszczonych tam napisów „Zakaz plakatowania”. No proszę, a skruszony organizator tłumaczył się na naszych łamach, że zbłądził całkowicie nieświadomie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?