Nasz region znów na końcu

Nasz region zamiast dodatkowych 260 milionów złotych na ochronę zdrowia dostanie 200. Radny województwa, Jarosław Katulski (PO), twierdzi, że kolejny raz parlamentarzyści okazali się mało skuteczni.

Wczoraj Jarosław Katulski, przewodniczący sejmikowej komisji zdrowia i kandydat na posła z listy PO, oświadczył, że zmiana systemu obliczania dotacji państwowej przeznaczonej dla jednostek służby zdrowia jest dla naszego regionu krzywdząca.

- Premier i minister zdrowia zapowiadają świetlaną przyszłość - twierdzi Katulski. - Nowy sposób obliczania oznacza, że Kujawsko-Pomorskie otrzyma 78 milionów złotych mniej. A to oznacza, że 70 tysięcy pacjentów będzie dłużej czekać na leczenie. Ponad milion osób czekać będzie na rehabilitację, a prawie trzem milionom trudniej będzie skorzystać z porad lekarza specjalisty.

Zdaniem przewodniczącego, nasze województwo jest na przedostatnim miejscu w kraju. - Posłowie, zwłaszcza ci, którzy są lekarzami, wcale się tym nie zajęli, nie wykazali żadnej aktywności - mówi radny Jarosław Katulski. - Stary sposób naliczania należy przywrócić, bo nasze szpitale dynamicznie rozwijają się.

<!** reklama right>Z taką opinią nie zgadza się bydgoski poseł PiS Tomasz Latos. - Nie mam sobie nic do zarzucenia - oświadcza poseł PiS. - Rozmawiałem wiele razy z decydentami na ten temat. Region jest w środku, szósty od końca. Będziemy walczyć o pieniądze z innych źródeł. To typowy przedwyborczy temat.

Barbara Nawrocka, rzeczniczka prasowa wojewódzkiego oddziału NFZ, uspokaja pacjentów i lekarzy. - Region otrzyma przecież o 200 milionów złotych więcej - tłumaczy i podkreśla, że nie ma mowy o tym, by zmiana utrudniała pacjentom dostęp do lekarzy.

Barbara Nawrocka poinformowała nas także, że Kujawsko-Pomorskie otrzyma jeszcze dodatkowe pieniądze na leczenie osób, które pochodzą z innych województw. - Pacjent zachowa prawo wyboru lekarza - stwierdza przedstawicielka NFZ.

W naszym regionie leczeni są pacjenci z całej Polski. Znakomitą opinią cieszy się Centrum Onkologii i większość szpitali wojewódzkich. Przypomnijmy, że władze samorządowe zamierzają przekształcić podległe sobie jednostki w spółki prawa handlowego. Jak nas zapewnił Edward Hartwich, wicemarszałek województwa, zmiana nie będzie miała wpływu na proces prywatyzacji.