MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od laktacji do dyplomacji

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Biust kanclerz Angeli Merkel - to kolejny problem w skomplikowanych relacjach polsko-niemieckich. „Wprost” wystrzelił okładką, na której pani kanclerz z obnażonym biustem karmi wpijających się w jej piersi braci Kaczyńskich. Oczy przecierałem ze zdumienia, bo na pierwszy rzut oka montaż obrzydliwie postponował Braci. O tyle to ciekawe, że „Wprost” raczej kibicuje obecnej władzy. Podobnie zresztą, jak i poprzednim. Czyżby kolejna wolta prawicowo dziś postrzeganego pisma, które jeszcze nie tak dawno fetowało Leszka Millera?

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Biust kanclerz Angeli Merkel - to kolejny problem w skomplikowanych relacjach polsko-niemieckich. „Wprost” wystrzelił okładką, na której pani kanclerz z obnażonym biustem karmi wpijających się w jej piersi braci Kaczyńskich. Oczy przecierałem ze zdumienia, bo na pierwszy rzut oka montaż obrzydliwie postponował Braci. O tyle to ciekawe, że „Wprost” raczej kibicuje obecnej władzy. Podobnie zresztą, jak i poprzednim. Czyżby kolejna wolta prawicowo dziś postrzeganego pisma, które jeszcze nie tak dawno fetowało Leszka Millera?

O co chodzi, że niby Merkel taka dobra, własną piersią karmi nasze głowy państwa, a Kaczyńscy to bezwolne, uzależnione od potężnej niemieckiej mamy oseski? Tego to nawet „Trybuna” by nie wymyśliła. I ten tytuł: „Macocha Europy”. Jaka macocha? Chyba raczej mamka, bo macochy rzadko karmią swych pasierbów. Gdzie tu sens i logika?

Na szczęście naczelny „Wprost”, w wywiadzie dla „Dziennika” wyjaśnił, że po pierwsze, okładka to „bardzo trafna alegoria rzeczywistości politycznej podczas brukselskich negocjacji i (...) polsko-niemieckich relacji”. Dalej Stanisław Janecki tłumaczy tak: „Angela Merkel próbowała nas Polaków traktować jak małe dzieci, bezwolne i uzależnione od matki. A tymczasem te dzieci zrobiły jej niezłego psikusa i zachowały się jak niesforne łobuziaki”. Uff! Nie do końca jeszcze rozumiem, dlaczego przystawienie do piersi ma być symbolem niezależności, ale mniejsza z tym. Grunt, że generalne przesłanie to stara, dobra śpiewka: Niemcy są be, my jesteśmy cacy. A zwłaszcza Bracia.

<!** reklama right>Okładka wywołała skandalik. Rada Etyki Mediów stwierdziła, że jest niesmaczna, oburzenie wyrażano w Niemczech. Połajankami ze strony takiego np. „Bilda” głowy bym sobie nie zawracał, bo akurat ta gazeta nie powinna się wypowiadać o tym, co wypada, a czego nie wypada publikować. Ale zastanowić się nad tą okładką można.

Otóż w podwójny sposób jest ona głupia. Jeśli okładkowy wizerunek wymaga osobnego wyjaśniania jego przesłania, to znaczy, że wymyślono go głupio. Tylko wtedy znak jest dobry, gdy jest czytelny. Gorsze jest to okropne granie na stereotypie Niemca, wiecznego wroga. W tym „Wprost” nie różni się od rydzykowego „Naszego Dziennika”, czy jakiś populistycznych pisemek. A szkoda.

Nasi sąsiedzi mają wiele za uszami. Zdarza się, że patrzą na nas przez ślepe okulary stereotypów i manii wielkości. Może nawet kanclerz Merkel z trudem trawi fakt, że interes Europy niekoniecznie i nie przez wszystkich musi być kojarzony z interesem Niemiec. Tylko że od wzajemnego obrażania wcale nie będzie lepiej. Warto wreszcie to zrozumieć. Po obu stronach Odry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska