Owsiak na fali, fala opada

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Zatrąbiła, zagrzmiała i zebrała. Dwadzieścia kilka milionów, a będzie jeszcze więcej. Nawet na lokalnym poziomie wyszło fajnie, bo znów się okazało, że w Toruniu zebrano o wiele więcej niż u bydgoskich sąsiadów, choć u nich miasto większe. To miłe, że udaje się wygrać z Bydgoszczą, zwłaszcza że konkurencja szlachetna, cel zbożny, szwindli nie ma.

Gorzej natomiast Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy wypada pod telewizyjnym względem. Wirtualne Media opublikowały wyniki badań TNS OBOB, dotyczące oglądalności finałów WOŚP w publicznej „dwójce”. Okazuje się, że od rekordowego 5. finału 10 lat temu, gdy relacje oglądało ponad 2,6 mln ludzi, z roku na rok widownia spada. W tym roku było to już 1,47 mln, w zeszłym roku - 1,75, a w 2005 roku - 1,77 mln. Tendencja jest więc wyraźna i nic nie wskazuje na cud, że nagle słupki zaczną wzrastać.

I chyba musi tak być. Przez kilka pierwszych lat niesamowita spontaniczność tych finałów robiła wrażenie. Potem jednak się opatrzyła. Co roku dokładam swoich kilka groszy, szanuję Jerzego Owsiaka, bo rzeczy robi wspaniałe, ale, szczerze mówiąc, nie mam już sił oglądać tych krzyczących przed kamerą młodzianów, tych różnych ważnych lokalnych urzędników podrygujących z niezamierzonym komizmem w rytm muzyki, tych reporterów regionalnych oddziałów TVP, którzy podczas swych wejść zachowują się tak jakby mieli 14 lat albo naśladowali Agatę Młynarską. To czasami nawet bywało zabawne, nie zapomnę ówczesnego prezydenta Włocławka, Władysława Skrzypka, człowieka o najmniej rock’a’rollowej fizis na świecie, który podskakiwał i mówił „siema”. Dziś jednak widać, jak bardzo ta fomuła staje się anachroniczna. Tymczasem akurat w telewizji wyścig pomysłów na przyciągnięcie widza ma wyjątkowo szybkie tempo. Coś, co jeszcze dwa sezony temu wydawało się supernowoczesnym hitem, dziś już jest staromodną ramotą.

<!** reklama right>Co dalej? Pytanie jest o tyle ważne, że bez tych telewizyjnych finałów, bez tego gigantycznego medialnego wsparcia ta akcja na pewno nie odniosłaby takiego sukcesu. Być może zmiana formuły wiązać się będzie z przejściem orkiestrowego interesu na inną antenę. Głośno się mówi o ofertach ze stacji komercyjnych. Na dodatek, wciąż aktualne pozostaje pytanie, jak Owsiak będzie się dogadywał z władzami TVP. Antyliberalne media zrobiły z szefa WOŚP diabła wcielonego i wielkiego demoralizatora. Już teraz iskrzyło i założę się, że we władzach mediów publicznych z ostatniego politycznego nadania znalazłoby się wielu, którzy chętnie by orkiestrę spuścili. Co dalej więc? Myślę, że Owsiak coś wymyśli. Akurat do dobrych pomysłów to on ma niezłą głowę.