Pani dyrektor nie chowa głowy

Po publikacji artykułów „Trzy ciosy w prestiż szkoły”, „Pobicie? Zamieść pod dywan” otrzymaliśmy list od nauczycieli Zespołu Szkół nr 28 w Toruniu:

W nawiązaniu do artykułu p. Jacka Kiełpińskiego „Trzy ciosy w prestiż szkoły”, „Pobicie? Zamieść pod dywan” zamieszczonego w „Nowościach” w dniu 16 czerwca 2011 roku, my, nauczyciele szkoły, której dyrektorem jest pani Grażyna Sułkowska, protestujemy przeciw kłamliwemu przedstawieniu sytuacji w szkole.

<!** reklama>Faktem jest, że miało miejsce pobicie ucznia, trzykrotne uderzenie w twarz. Na zdarzenie zareagowała nauczycielka mająca dyżur w czasie przerwy, Kłamstwem jest, że waliła dziennikiem po głowie. Poszkodowany i sprawca zostali rozdzieleni z pomocą kolegów.

Na jakiej podstawie pan redaktor twierdzi, że podczas apelu sprawca pobicia czuł się wyróżniony i głośno sobie pokpiwał? My tam byliśmy i wiemy, jak się zachowywał. Pan Kiełpiński nie zapytał nauczycielki - świadka zdarzenia, nie przeanalizował procedur, nie zapoznał się z protokołem powypadkowym, nie zbadał dogłębnie reakcji szkoły na zdarzenie, a jedynie przytacza opinię matki poszkodowanego.

W naszej szkole na każdy wypadek występowania agresji reagujemy zgodnie z procedurami. Pani dyrektor Grażyna Sułkowska ze szczególnym naciskiem domaga się od wszystkich nauczycieli rozwiązywania takich problemów i sama bardzo mocno angażuje się w ich rozwiązywanie. Kolejne kroki wynikały z procedur, a nie były wymuszone przez matkę. Udzielenie nagany agresorowi, czynności komisji powypadkowej były zgodne z przepisami. Nie twierdzimy, że w naszej szkole jest cacy, że nie ma problemów. Trudne sytuacje się zdarzają, ale wszystkie na bieżąco są rozwiązywane z powiadomieniem zainteresowanych stron, a pani dyrektor Grażyna Sułkowska nie chowa głowy w piasek i jest pierwszą, która reaguje.

Podpisy 68 nauczycieli Zespołu Szkół nr 28 w Toruniu